Wpis z mikrobloga

@bizonsky Słabo. Ja dzwoniłam 12:30 o 15:00 już był telefon zwrotny. Zwykła przychodnia, oczywiście NFZ. Najwięcej czasu zajęła próba dodzwonienia się, bo ciągle zajęte było i nie mogłam się ze trzy razy wstrzelić. Minuta po teleporadzie sms i mail z receptą
@majkeld Na nerki, nie dzwoniłam z katarem i gorączką (ale skierowanie na test i tak chciała mi wcisnąć, no ale gorączki nie było, co przy zapaleniu nerek się zdarza)