Wpis z mikrobloga

Kierowcy - mam pytanie. Rzadko jezdze, no ale dzis mi sie zdarzylo. Wzialem auto malzonki i cos sie chyba stalo. Na srodku rownej drogi, jadac moze z 80 uslyszalem huk, jakbym kogos/cos przejechal. Od razu sie zatrzymalem, wlaczam awaryjne i szybkie ogledziny. Myslalem, ze to opona. Ale nie. Ze moze cos pod autem. Ale nie - polozylem sie i nic nie dostrzeglem. Na karoserii tez zero sladow. Ktos wie, co to moglo byc? Az boje sie jezdzic teraz. Nadmienie, ze zadnej roznicy w prowadzeniu. Ani teraz ani podczas „zdarzenia” #motoryzacja #opony #awaria
  • 21
Ale zeby az tak huknelo?


@richard73p: Tak, może huknąć bo pęka gruby pręt i jeszcze sprężynuje to uderzenie może przenieść się na karoserię :) Najlepiej wydaje mi się nie tyle z kanału co po podniesieniu lewarkiem. Jeżeli to nie to to nie mam pomysłu ale na pewno trzeba obejrzeć auto od spodu. Może na podnośniku lub diagnostyce wahacze czy któryś nie pęknięty, niech ktoś też sprawdzi tuleje, sworznie, wszystkie łączenia. Może
@vertical, @PanKracy582 , @justanotherdude , @pan_fenestron Wiem wiecej. Woz wjechal na kanal i zostal ponoc dokladnie obejrzany. Wszystko jest cale i na miejscu oprocz... nie wiem, jak to po polsku nazwac... plastikowego elementu nadkola wewnatrz. Poszedl w drobny mak, procz kawalka przedniej czesci. Jezeli to to huknelo, to gratuluje producentowi osiagniecia takich wlasnosci akustycznych materialu. Bez tego da sie jezdzic, choc oczywiscie wymienie te czesc anyway. Koszt wymiany gosc ustalil na...5€:)