Wpis z mikrobloga

Wczoraj Krzysiu "Żeglarz" Krawczyk oznajmił, że dopadł go COVID, leży w szpitalu i "nawet Pfeizer nie pomógł".

Hmmm...

23 marca oznajmił, że jest w szpitalu. Powszechnie wiadomo, że trzeba co najmniej kilku dni, aby od momentu zakażania objawy się uwidoczniły (mówi się od 2 do 14 dni, średnio 5-6), a tym bardziej przeszły w fazę wymagającą hospitalizacji. Załóżmy jednak, że Krzysztofowi objawy uwidoczniły się po tych minimalnych 2 dniach, a po kolejnych 2 już wymagał głębszej opieki. Mało realne, ale zawsze warto przyjąć wariant najgorszy.

Przy takim założeniu data zakażenia to 18/19 marca. A jeszcze 14 marca media informowały, że nie był zaszczepiony. No to jeśli przyjął szczepionkę powiedzmy 15 marca, a 3 dni później się zaraził, to nawet Pfeizer w wersji Turbo nie pomoże. Przy czym nie można wykluczyć, że do zakażenia mogło dojść nawet w dniu szczepienia!

Dlaczego to w ogóle piszę? A dlatego, że to już wspaniały pretekst dla intensywnego szurania. Pod tym wpisem na FB o szpitalu trafiłem na takie kwiatki, że matko bosko kochano...

Panie Krzyśku, zdrowia! Ale tym postem to żeś pan tylko namącił w tym i tak zgęstniałym bajorze...

#koronawirus #covid19 #szczepienia
  • 6
@tnai-wed:

Bał się koronki jak ognia, siedział w samoizolacji w kij czasu, dostał szczepionkę i bach... rozchorowany. Przypadek xD.

Nie. Nie przypadek. Szczepionka kładzie na łopatki czasowo system odpornościowy i takie są potem efekty.
@thomekh: na potrzeby tego posta zakładamy, że małżonka Krzysztofa Marynarza nie kłamała i jednak Janda go do korowodu nie zaprosiła.

@ZieloneKoloTramwaja: dokładnie, zresztą wspomniana super-izolacja odnosiła się właśnie do zabezpieczenia przed pierwszą dawką.

@DanteTooMayCry: no to byłoby normalne, ale wtedy raczej wspomniałby o NOP-ie, a nie COVID, który go rozebrał i w związku z tym trza się było udać na szpitala. Dlatego wciąż twierdzę, że Krzysztof albo miał pecha
@tnai-wed: No izolacja się sprawdza do czasu szczepienia.

Pisze on o covid, bo pewnie wyszedł covid na teście. Ze wszystkich przeziębień (i grypy) dzisiaj dominującym wirusem jest koronka, więc na niego ma się największą szansę trafić podczas osłabienia.