Wpis z mikrobloga

Postanowiłem zainaugurować nowy tag #opowiesciwarsztatowe Będę pod nim wstawiał ciekawe, czasem przydatne, a może niekiedy zabawne historie z pogranicza blachy i lakieru ;)

1. Zacznę może od takiej podstawowej sprawy. Wiele osób dzwoni, albo opisuje jakieś uszkodzenie np. wgnieciony prawy błotnik tak jakby stali wprost przed samochodem. Błąd. Strony w aucie opisujemy zawsze tak jakbyśmy siedzieli we wnętrzu auta. Lewy błotnik jest ten przy kierowcy. Niby prosta sprawa, ale dużo osób popełnia ten błąd.

2. Druga notoryczna sprawa. Telefon i pierwsze co to: "Ile to będzie kosztować? Lekka rysa na drzwiach". Nigdy nie wyceniam pracy przez telefon bo to mija się z celem. Podstawa najpierw trzeba obejrzeć samochód. Później klient przyjeżdża z lekka rysą na drzwiach, a tak naprawdę drzwi są już w środku auta i ratuje je tylko wymiana ;) Dosłownie kilka razy się tylko zdarzyło, że ktoś przez telefon powiedział, ze ma delikatna rysę i faktycznie tak było.