Wpis z mikrobloga

W listopadzie 1985 roku w Kolumbii wybuchł wulkan Nevado del Ruiz. Po jego erupcji na miasto Armero runęła fala wody, pyłu i błota, zabijając ponad 20 tysięcy osób. Trzynastoletnia Omayra Sánchez, usiłując pomóc swemu rodzeństwu, została przygnieciona i zalana wodą. Nad powierzchnią wystawały tylko jej ręce i głowa. Była przygnieciona kawałkami betonu z rozwalonego domu. Aby ją uwolnić ratownicy postanowili amputować jej nogi, jednak z uwagi na wysoki poziom wody oraz brak odpowiedniego sprzętu okazało się to niemożliwe. Tymczasem dziewczynka była coraz bardziej wycieńczona. Dodatkowo w jej ranach zaczęło rozwijać się zakażenie. Po trzech dniach zaczęła mieć halucynacje, zbielały jej dłonie, a oczy wypełniły się krwią. Zmarła 16 listopada. Zdjęcie wykonano krótko przed jej śmiercią.

Zapraszam na kanał o bitwach historycznych: Sztuka Wojenna

#historia #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #gruparatowaniapoziomu #fotohistoria
Pobierz Sztuka_Wojenna - W listopadzie 1985 roku w Kolumbii wybuchł wulkan Nevado del Ruiz. P...
źródło: comment_1616336043JzCMv4sLv3Wzn9rGCN8oiw.jpg
  • 12
@joolekk: Tak, dawali jej również słodycze, dodatkowo jest zdjęcie na którym polewają jej twarz wodą, aby ją ocucić. Nie wiem jak ze środkami przeciwbólowymi, z uwagi na skalę tragedii(ponad 20 tysięcy ofiar) oraz ubogi kraj na początku mogli nie mieć dostępu do takich środków w formie zastrzyków itp.
@Sztuka_Wojenna: tam chyba mieli nadzieję że uda się ją uratować. Największym problemem było to, że na miejsce nie mógł przyjechać ciężki sprzęt przez zawalone mosty i zniszczone drogi a jedyni ratownicy byli dostarczani helikopterami. Pewnie liczyli na to, że się uda wygrać z czasem. Bardzo ciężka sytuacja, mam nadzieję że nigdy nie będę musiał podejmować tskiej sytuacji.