Wpis z mikrobloga

Moja matka do pewnego czasu: Siaa, od zawsze zależało ci tylko na pieniądzach! Jesteś materialistką! Nie tak cię wychowałam!

Mój ojciec od zawsze: rób te biznesy i ucz się, kasa ważna sprawa. Jak będziesz dorosła, to zobaczysz jak bardzo.

Mój tata teraz: jestem z ciebie dumny. Nie mógłbym sobie wymarzyć lepszej córki. Mogę umierać w spokoju. Od zawsze wiedziałem, że sobie poradzisz.

Moja matka teraz: Siaa, tobie się powodzi. Nie zapomnij o swojej matce nigdy. Mama to najważniejsza osoba w życiu, o matkę trzeba dbać ( #pdk)

Ja: Pewnie, mamo. Dobrze, że mam taką matkę, która nie jest materialistką. To znacznie ułatwia xD

¯\_(ツ)_/¯

#rodzicielstwo #firstworldproblems
  • 58
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Siaa W sumie masz fajnego ojca, zawsze wierzył w Ciebie i to co robisz, że to jest dobry kierunek (ʘʘ)
Sam chce być takim ojcem dla swoich dzieci, mam nadzieję, że to się uda, a ja będę mieć "czyste sumienie" że wspieralem ich rozwój i doradziłem gdy była taka potrzeba
  • Odpowiedz
@Siaa:

od zawsze zależało ci tylko na pieniądzach! Jesteś materialistką!


Pamiętaj żeby mamie na dzień matki dać ładną laurkę - koniecznie zrobioną ręcznie! Możesz też dorzucić jakiś ładny bukiet z kwiatów polnych, jak będą gdzieś po drodze rosły ( ͡° ͜ʖ ͡°)

a jak będzie coś stękała, to już masz jej własny tekst w pogotowiu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Niechętnie tam jeżdżę i nie chce mi się opowiadać o tym, co robię, i co mi się udaje, bo czuję, że nie słuchają. To takie pokłosie „ryby i dzieci głosu nie mają” w sumie. Przez to mam duży problem z odzywaniem się w dużym gronie rodzinnym podczas jakichś tam okazji. A, żeby się przed rodziną chwalić albo entuzjastycznie i z dumą odpowiadać na pytanie „co robię”, to zapomnij.


@ProResHq: Dokładnie
  • Odpowiedz
@Siaa: Szacunek, Mirabelko!

Mnie to w ogóle rozwala, jak można sobie wmawiać, że pieniądze nie są w życiu ważne?

Przecież większość niezbędnych do życia rzeczy kosztuje - jedzenie, prąd, woda, dach nad głową, ubrania, leki...
Bez pieniędzy nic sensownego w życiu nie zrobisz, a pracowanie 12 h dziennie za gównostawkę tylko po to, by na rachunki starczyło, to wegetacja, a
  • Odpowiedz
@Siaa weź mnie wyjaśnij jak to jest. To nie tak, że jak robisz patent w ramach uczelnianych rzeczy, to on należy do uczelni? U nas na studiach mówili żeby w ramach prac naukowych nie robić zbyt pomysłowych rzeczy, bo po hajs z patentu rektor zwróci się równie szybko co skarbówka.
  • Odpowiedz
@AzbestowyDzik: generalnie tak, ale algorytmów nie możesz patentować, więc uczelnia mogła mnie cmoknąć. Jak zrobisz algorytmy/oprogramowanie na pracę inżynierską, a sprzęt sprzęt robisz już z firmą na patent (masz wtedy sprzęt z oprogramowaniem, bo łączysz te dwie rzeczy), to wtedy omijasz wszystko. Normalnie należałoby Ci się chyba 25% z uczelni. Korzystałam z pomocy prawnej i promotorka sama mi doradziła, żebym ochłapy dała do pracy, a resztę do firmy. Firma też
  • Odpowiedz