Wpis z mikrobloga

Czy według was to prawda, że jak ma się po 25 lat to ciężej znaleźć normalną fajną dziewczynę do związku, niż jak ma się 20 lat? Zostały na rynku same z problemami ( ͡° ͜ʖ ͡°) bo te normalne są w związkach od czasów studiów/liceum? Czy może to kłamstwo? Jakie wasze zdanie mirki ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#rozowepaski (284) #niebieskiepaski (219) #logikarozowychpaskow (211) #przegryw (164) #seks (139) #tinder (130) #blackpill (96) #anonimowemirkowyznania (95) #logikaniebieskichpaskow (89) #podrywajzwykopem #badoo

W wieku 25 lat cięzko o normalną rożowa?

  • tak, normalne sa juz w zwiazkach itp 68.4% (312)
  • nie, jest duzo wolnych spoko dziewczyn 31.6% (144)

Oddanych głosów: 456

  • 61
  • Odpowiedz
@familypet: A weź tam #!$%@?, już nawet teraz na studiach nie idzie z tą kwarantanną itp. Coweed zabrał mi ostatni rok liceum po studniówce, wakacje i przełom 2k20/21. A rząd mi smak życia odbiera
  • Odpowiedz
@familypet: szczerze? W opinii kogoś po 30... Znacznie trudniej. Jeśli przyjmniemy że normalna to taka która nie ma wielotomowej historii ze zwrotami akcji tylko powiedzmy normalne relacje za sobą, mniej lub bardziej udane, jakieś tam doświadczenia ale bez szaleństw - to trudno. Od pewnego wieku (gdzieś koło tych 25-26 lat) to jeśli nie ma się fuksa to jednak większość kobiet ma już swoją historię, która moglaby nie być za bardzo akceptowana
  • Odpowiedz
@familypet: powiem tak. Absolutnie nie mam na myśli jakiś historii rodem z taniego pornosa jak tu zasugerowano (możliwa moja nadinterpretacja). Jako że żyję sobie już od dłuższego czasu w oderwaniu od laurki to patrze na pewne rzeczy bardziej krytycznie. Jestem człowiekiem sprzed ery apokalipsy tindera, a i tak wiem sporo (czasem po latach wieści dochodzą) o tym jak wyglądało życie moich koleżanek z rocznika. Miałem sporo koleżanek "od kieliszka" i to
  • Odpowiedz
@familypet: osobiście przy pewnej konfiguracji cech (fizycznych -nie oszukujmy się) widzę tylko jedno rozwiązanie. Być tym który "wbija w glebę i gnoi". Tylko że do tego trzeba całkiem odrzucić ten efekt Madonny. Osobiście mnie wybudziło tak na poważnie dopiero kowadło w ryj od różowej. I nie mam tu na myśli jakiegoś wtórnego rozwoju niechęci do kobiet i nienawiści. Miałem okazję spróbować co by było gdyby Fred z "Chopaki nie płaczą" rzeczywiście
  • Odpowiedz
Koło tego wieku czyli 25 lat można być pewnym że kobieta ma taką ilość przeżyć z których nigdy ci sie nie zwierzy że nie warto podchodzić do niej jak do cudu.


@ParaNormikon: Zwierzy ci się, czasami wystarczy tylko zapytać. Laski są teraz dumne z takich rzeczy xD Większość facetów po prostu woli nie pytać bo jedna odpowiedź może spowodować, że twoja anielska szara myszka staje się zwykłą podstarzałą julką xD

Śmiało
  • Odpowiedz
@x134xvb: to tam żadna rewelacja. Szara myszka to koncept równy teorii równoległych wszechświatów. Miły dla zabawy mózgu ale bez znaczenia. Od minimum 25 lat lecimy lotem koszącym w glebę. Juz jesteśmy na poziomie absurdu a będzie tylko gorzej. Jedni to wypierają, drudzy dokonują kreacji chwalebnych wyjątków. Niestety prawda jest taka że tam gdzie zaczyna się "tajemnica przeszłości" nie można znaleźć nic dobrego. Ktokolwiek rzuci coś od siebie na konto takiej relacji
  • Odpowiedz
@ParaNormikon:

W okolicach swojego wielu już widzialem jako normalny scenariusz zachowanie typu jeden inwestuje X lat długoterminowo w panne a potem fikolek i panna na gotowym zmienia gałąź. Szkoda nawet gadać.

Dlatego widać coraz większą falę facetów którzy nie chcą w ogóle inwestować w kobiety i związek. Największy redpill to właśnie goście po 30 z większym doświadczeniem i później płacz podstarzałych julek, że nie mogą znaleźć dawce nasienia bo się już
  • Odpowiedz
@ParaNormikon: Ja dochodzę do wniosku, że natura kobiet była znana od dawna i dlatego stworzono system w którym przeciętna kobieta miała dużo niższą pozycję niż facet. To pozwalało formułować zdrowe i stabilne rodziny.
  • Odpowiedz