Wpis z mikrobloga

@obszarnik: w każdym TESCO jakim byłem, zawsze był burdel (dosłownie nasrane na podłodze), kiepski asortyment i obrzydliwe produkty własne, drogo. Druga sprawa to gówniane kasy samoobsługowe, które bardziej uprzykrzały życie niż ułatwiały. Fatalna obsługa klienta, pracowników się dobiera tam chyba na podstawie ich zbucowania i upośledzenia. No tylko o stacji paliw nie mogę powiedzieć źle, chociaż u nas zawsze były zepsute 2z4 dystrybutorów ¯\_(ツ)_/¯
@potezny_zachodniopomorszczanin: To nie wiem jakie tesco odwiedzałeś, ale to na Kapelance zawsze sobie chwaliłem. System kas samoobsługowych z czytnikami to najlepsza rzecz na świecie. Pakujesz wszystko do plecaka, albo torby i spokój zamiast wszystko wyciągać z wózka, zczytywać na kasie, potem odkładasz przy kasie i dopiero do torby. Porządek taki sam jak wszędzie. Asortyment się pogorszył gdy zmniejszyli sklep o połowę. Tylko z cenami się zgodzę, że dość drogo, choć trafiały
@seicel: w Szczecinie nie ma chyba takiego systemu, o jakim wspominasz. Kasy so to kupa, czyli skanowanie i przekładanie towaru na upierdliwą wagę. Nadal twierdzę, że TESCO od początku miało bardziej ograniczony asortyment, a nowości wchodziły raz w ciągu roku i to na kilka tygodni