Aktywne Wpisy
Mówcie co chcecie ale perspektywa dalszego ocieplania klimatu jest naprawdę niepokojąca. Wyobraźcie sobie, że za kolejne 20-30 lat w Afryce letnie temperatury sięgałyby po +55,60° C. Przecież to się prędzej czy później skończy jakąś naprawdę masową wędrówką ludów w kierunku Europy czy wojnami o wodę.
I żeby nie było - nie chce kolejnej gównoburzy o papierowe słomki, nie jestem ekoświrem.
Można długo dyskutować na temat wpływu człowieka na klimat, ale prawda
I żeby nie było - nie chce kolejnej gównoburzy o papierowe słomki, nie jestem ekoświrem.
Można długo dyskutować na temat wpływu człowieka na klimat, ale prawda
Wakabajashii +203
Jakiś czas temu kupiliśmy dom z małym ogródkiem, patrząc na to ze jeszcze tam nie mieszkamy to trochę zarosło tam chwastami. Stwierdziłem, że wezmę kosiarkę i pojadę je skosić żeby to jako tako wyglądało. Zacząłem kosić i nagle przyszedł sąsiad, że przez to że skoszę chwasty to u niego za płotem się pojawią bo wiatr zwieje i jeśli nadal będę kosić to wystawi mi rachunek XD. Zacząłem mu tłumaczyć, że to nic
Trochę boję się ciągnąć dalej związek z moim chłopakiem.
Pewnie będę zjechana, no nic. xD
Przed byciem razem mój facet zerwał z nikotyną. Dobrze wiedział, że ja tego nie toleruje, a poza tym szkoda kasy (szczegolnie, że był bezrobotny) i wymienił parę powodów, choć nie ukrywał, że czasem fajnie było wyjść i pomyśleć przy fajku. Po paru msc mówił, że papierosy mu śmierdzą itd.
Po 2 latach (niepalenia) związku była między nami mała przerwa. On wpadł w jakieś towarzystwo i zaczął jarać. Były wymówki, że elektryk to jak nie fajki i że rzuci zaraz (potem palil zwykle). Kilka msc minęło i faktycznie rzuca, ale tym razem powiedział mi, że to jest dla mnie, bo jednak palenie daje mu przyjemność.
Szczerze dziwnie mi z tym. Jak się go zapytałam czy może też z powodów finansowych, zdrowotnych itd. To on zaczał że wszystko nas truje, ze cukier, chemia w jedzeniu itd. No ale co ja jestem wscipska, ważne ze rzuca.
Te 2 lata temu jak rzucil to nie załowal. Mowił że poprawił mu się zmysł smaku, ze juz nie śmierdzi itd. A teraz, ze smród mu nie przeszkadza, a smak poprawił się minimalnie chyba.
Dla mnie palacz to problem, bo nie mam przy popielniczce libido. Nie chce mi się przebywać przy takiej osobie, a co dopiero całować.
Powiedziałam mu, że jeśli to ma być zmiana na rok czy 2 to lepiej jak mi od razu powie, że nie przestanie fajczyć. Łatwiej się pogodzę z rozstaniem.
#rozstanie
#palenie
#papierosy #zwiazki
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #604c51db4fe83c000a904417
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
Sam się rozstałem z jedną różową tylko przez to, że chowała się przede mną z fajkami jak dziecko przed rodzicami i oszukiwała, że niby nie jara. Potem przeszła do ataku, że "ona nie będzie się dostosowywać pod rozkazy jak jej matka", więc pokazałem jej drzwi. To była bardzo dobra decyzja, bo nie wyobrażam sobie życia z "popielniczką" (⌒(oo)⌒)
Nie chce popadac w radykalizm postawy skazującej każdego palacza na łatkę lenia, ale kto posiadający grosz silnej woli pakowałby się w jakiekolwiek nałogi?
Łatwo mówić, że wyatarczy nie palić i po sprawie, pewnie w praktyce jest to trudniejsze, więc nie wyrokuję... Ale tak czy inaczej - nie masz obowiązku być współpalaczem.
jak Ci się nie podoba to go rzuć i szukaj księcia z bajki. każdy ma jakieś słabości, wady i jest coś takiego jak akceptacja. Jeśli dla Ciebie to problem nie do przeskoczenia że chłop pali (podgrzewacze tytoniu, e-p praktycznie nie czuć) to sobie daj spokój i szukaj wymarzonego. Dla mnie problemem w związku byłby nałóg
@Szr1h: no na przykład kazała mu przestać palić
@marcon13: dałem Ci plusa Mireczku za całokształt komentarza, ale z tym akurat się nie zgodzę. Palę i zwykłe i elektryki, dostałem do testów te podgrzewacze i według mnie i mojej różowej śmierdzą jeszcze bardziej niż zwykłe
Przy efajce czuć tylko aromat. Szkodzenie otoczeniu jest praktycznie wyeliminowanie.
A wszelkie podgrzewacze śmierdzą mniej niż zwykle szlugi, ale jak ktoś nie pali, to nadal je czuć
Rozwiązanie jest banalne. Musi rzucić palenie i tyle. Raz się udało to uda się znów.
@marcon13: xd ale dzban, słabością to może być czekolada wieczorem, albo kieliszek dobrego wina do książki a nie papierosy które mają udowodnione działanie kancerogenne i to nie tylko dla palących ale i ludzi w otoczeniu.
Skoro chce sobie szkodzić to okej, ale wg. Mnie rzucenie popielniczki jest usprawiedliwione.