Wpis z mikrobloga

Mój ojciec wielki kucharz xD Za każdym razem, gdy robię zupę #!$%@? się, że nie będzie jadł zupy w której gotuje ziemniaki xD
Teraz ma bulwers, bo wrzucilem ziemniaki do żurku, aby się gotowały i dały smak xD

On zawsze gotuje to osobno, a potem dopiero wrzuca te gotowe ziemniaki na talerz i miesza z zupą xD

#gotujzwykopem
  • 17
@krzykrzy1995: tak się kiedyś jadło, aby posiłek był bardziej energetyczny. Ziemniaki jeszcze się polewalo jakiś tłuszczem, jaki był pod ręką, skwarkami itp. Inne czasy, ale kuchnia zmienia się wolniej.
@krzykrzy1995: Moja Babcia też tak ma, że gotuje osobno ziemniaki pokrojone w kostkę i dorzuca do zupy. Ewentualnie odlewa trochę zupy i gotuje ją osobno z ziemniakami, ale jedynie na ten dzień w którym jesz zupę.
Zupa przechowywana jest bez ziemniaków generalnie.
@krzykrzy1995 w niektórych zupach może to mieć uzasadnienie, zwłaszcza gdy zależy nam na odpowiedniej teksturze całego dania (np zupa jajeczna, a na osobnym talerzu ziemniaki polane skwarkami)
@krzykrzy1995: bo ziemniaki podczas gotowania uwalniają skrobię do wody. Nie jest to szczególnie smaczne i zmienia delikatnie konsystencję zupy oraz wygląd. Nie znam nikogo kto by pił wodę po gotowaniu ziemniaków dla jej walorów smakowych a więc po co ten smak dodawać zupie. Ja zdecydowanie wolę zupę z ziemniakami gotowanymi osobno.

Po za tym można się pozbyć trochę solaniny jak Ci kolega wyżej pisał. I zupa też będzie dłużej zdatna do
@krzykrzy1995: tak, w niektórych zupach jak piszesz ziemniaczki pasują do środka, jak w żurku albo kapuśniaku. Ale szkoły są różne, u mojej koleżanki je się osobno kapuśniak i ziemniaki, u mnie pływały w zupie (ale pokrojone w kostkę i ugotowane osobno). Pewnie jest kilka powodów i każdy i tak robi po swojemu.