Wpis z mikrobloga

Jak wygląda w praktyce i od strony prawnej sprawa narkotestów dla kierowców? Czy takie rutynowe kontrole się w ogóle przeprowadza? Przypuśćmy, że ktoś wsiada za kółko po 48h od zażycia pewnej substancji kiedy zgodnie z powszechną wiedzą nie pozostaje już obecny żaden jej psychoaktywny wpływ.

Ale z testu na ślinę jeszcze coś wychodzi. I cyk na krew gdzie też pewnie coś wyjdzie czyli jazda po użyciu środka odurzającego! Przecież to jakiś nonsens. Gdy alkohol przestaje działać czyli gdzieś na 0.2 promila można już jechać i to jest jasny, łatwo mierzalny limit i on ma sens. A w przypadku substancji nielegalnych lub dostępnych wyłącznie na receptę?

#polskiedrogi #narkotykizawszespoko #motoryzacja #prawo #prawojazdy
  • 7
I cyk na krew gdzie też pewnie coś wyjdzie czyli jazda po użyciu środka odurzającego!


@wpoldokomina: Takie sprawy trafiają do sądu, gdzie powołany biegły przedstawi opinię jak takie stężenie wpływa na prowadzenie pojazdu.

W teorii spoko.
W praktyce prawo jazdy zostaje zatrzymane już w chwili testu na ślinę, oddane pewnie zostanie po wyroku uniewinniającym.
W dodatku z takimi opiniami biegłych to różnie może być - jeden biegły powie tak, inny powie
chyba jedyne co można zrobić to kupić ze 2-3 różne testy w aptece i sprawdzić się


@wpoldokomina: Tak, ale z takich obiegowych opinii z internetu to wynika że niejeden test potrafi jakieś "niby nic" a wykrywać całymi tygodniami.

Ogólnie więc jak jeździ się autem to trzeba ćpanie trawy porzucić ;) Bo inaczej będzie z tego dym.
Nawet jeśli skończy się uniewinnieniem to będzie to stres (bo jednak cały czas można trafić