Wpis z mikrobloga

563. Hrabia Monte-Cristo był zwykłym więźniem.
Strażnicy kpili z niego opowiadając o wyimaginowanych sukcesach jego znajomych. Którzy byli prostymi mieszczanami, ale przez słowa strażników więziennych stali się marszałkami armii i prokuratorami stanowymi. W końcu odizolowany więzień oszalał. Zdecydował, że jest w posiadaniu zupełnie niewyobrażalnego bogactwa z jaskini na odległej wyspie. Zaczął snuć swoje zawiłe plany zemsty, pisał obficie jak każdy obłąkany człowiek wszystkie swoje wizje.

Oczywiście, szybko się zmęczył, odszedł i zostawił po sobie tylko stos kartek. Ten stos papieru został wysłany jako ciekawostka do wydawnictwa w Paryżu, gdzie Dumas zainteresował się tą fantazją grafomana i szaleńca. Pisarz dodał swój talent do pisania obłąkanego więźnia i opublikował swoją słynną powieść.

Dużo później pewien młody dziennikarz zarzucił znanemu już pisarzowi, że w jego książkach bajki są zupełnie niewiarygodne i fantastyczne i nie mogą się zdarzyć w rzeczywistości. Dumas opowiedział mu historię samotnego więźnia, którego fantazje zostały przekształcone w powieść, a nawet dał mu kilka kartek papieru zapisanych drobnym pismem. Dziennikarz rozpoczął śledztwo w celu ujawnienia fabuły znanej powieści i napisania sensacyjnego artykułu do dziennika.

Pojechał z Paryża na południe i odnalazł starego strażnika więziennego. Więzienie na odległej wyspie było już zamknięte, ale stary strażnik zabrał na miejsce młodego dziennikarza śledczego. Chodzili po pustych celach. A dziennikarz słuchał opowieści strażnika.

Kiedy historia się skończyła, dziennikarz zaczął się śmiać. Poprosił starego człowieka, aby powiedzieł mu, ile Dumas zapłacił człowiekowi, aby go oszukać i opowiedzieć tę śmieszną historię, ponieważ stary człowiek był oczywiście złym aktorem i dziennikarz, choć młody był wystarczająco doświadczony, aby wiedzieć kłamstwo prostych zwykłych ludzi.

Stary człowiek opowiedział o sumie, którą zapłacili mu. Dziennikarz był zaskoczony, bo kwota była zbyt wysoka. Stary człowiek odpowiedział, że zapłacono mu nie za opowiedzenie historii, ale za zamordowanie dziennikarza. Monsieur Dumas stał się bardzo znudzony młodym dziennikarzem, który nękał znanego pisarza swoimi obraźliwymi felietonami na temat prawdziwości fabuł jego powieści. A kiedy Dumas w złym humorze pisze bardzo powoli, dodał staruszek.

To on wymyślił tę historię, która zaprowadziła dziennikarza z Paryża do samotnych ruin starego więzienia na wyspie. Dumas myślał, że nie będziecie mu ufać i do tej historii o prawdziwości źródła przygód hrabiego Monte-Cristo. Ale byłeś zbyt młody i chętny, by po raz kolejny ujawnić opinii publicznej nowy, niedorzeczny wymysł pisarza o źródle jego pisarskiej inspiracji. A ty przyszedłeś do mnie, na adres, który podał ci Dumas, aby jeszcze raz pośmiać się z wielkiego pisarza.

Starszy mężczyzna wyjął pistolet i wycelował go w dziennikarza. Czy przyznajesz, młody człowieku, że był to dość zagmatwany plan zemsty i że miał on miejsce nie tylko w chorej wyobraźni Dumasa? Czy zgadzasz się, że się myliłeś, że ludzie w rzeczywistości są zdolni do tych rzeczy opisanych w historii Hrabiego Monte-Cristo, czy powinienem po prostu wyładować pistolet na twoim brzuchu.

Młody człowiek znów się zaśmiał. Wybaczam, jesteś prawdziwym aktorem, ale nadal przesadzasz i dramatyzujesz rolę. Rozległ się wystrzał. Dziennikarz chwycił się za brzuch i upadł na ziemię. Morderca schylił się do umierającego. Ma Monsieur rację, jestem kiepskim aktorem, ale dobrym wydawcą i wielbicielem naszego dobrego, miłego Dumasa. Opowiedział mi o tej niewinnej mistyfikacji, którą zrobił na was, ale ten psikus musiał się skończyć na stacji kolejowej w Paryżu. Ale niestety sprawiłem, że spóźnił się na stację, aby powiedzieć wam, że to był tylko żart.

#czytajzwykopem #literatura #tworczoscwlasna
mobutu2 - 563. Hrabia Monte-Cristo był zwykłym więźniem.
Strażnicy kpili z niego opo...

źródło: comment_1614858816dsXem9mSvqu8miWETHnzVG.jpg

Pobierz
  • 4