[wypokk_]

panowie problem jest
przykręcałem gniazdka (jedno pstryknęło kilka razy jak źle docisnąłem, chyba przewody były odizolowane). No to wyłączyłem korki i poprzykręcałem to i jeszcze drugie. Po wszystkim włączam korki i mi 4 gniazdka wzdłuż ściany nie działają. Co mogło się #!$%@?ć?
dodam, że jeszcze przez chwilę działały później dwa, ale na samej ładowarce. Zasilacza nie łapało
#elektryka #elektroda

[011011010110000101111000]

@wypokk_: gniazdka były złe

[u.....8]

@wypokk_: masz miernik albo chociaż czujnik "neonówkę"?

[beer_man]

@wypokk_: Pewnie odwrotnie przykręciłeś kable :D

[wypokk_]

@uhu8: właśnie nic, poza śrubokrętem. Muszę czekać do piątku, ale niecierpliwość mnie trzyma

[wypokk_]

@beer_man: to tylko śrubki były, bo wypadło gniazdko ze ściany. Kable na miejscu

[beer_man]

@wypokk_: Przepięcie się pewnie jakieś zrobiło, może śrubka się zabłąkała, wyłącz bezpieczniki, wyjmij gniazdko i poskładaj do kupy

[u.....8]

@wypokk_: w najczęstszym przypadku: dane gniazdko było przelotowe, tzn w ścianie są przewody "w stronę bezpieczników" i "w stronę dalszych gniazdek w szeregu". No i przestało. Każde przelotowe powinno mieć więc 2 przewody do fazy, 2 do zera i ew. 2 uziemienia. Objawy wskazują, że te 4 gniazda nie dostają albo fazy albo zera.
W pierwszej kolejności zajrzyj do pierwszego gniazda bez prądu i do ostatniego z prądem, a potem z

[wypokk_]

@beer_man: odkręciłem i bez zmian ;/

[wypokk_]

@uhu8: jedno, działające gniazdko ma urwany lut, właśnie zauważyłem. Jest on dosyć gruby, więc szanse 50/50 na to, że je urwałem

[wypokk_]

@011011010110000101111000: @beer_man: @uhu8: okazało się, że gniazdko, które ruszyłem popuściło druty pod śrubką (które już ledwo się trzymały) i dlatego nie działał cały obwód. Prąd był w gniazdku, ale styki ledwo się dotykały i dlatego nie działały kontakty