Wpis z mikrobloga

Dlaczego boimy się zacząć działać i jak to zmienić?
cz. 2 Nie działaj w pojedynkę.

W poprzedniej części:


Widząc taki tytuł możesz spodziewać się, że będę pisał o sile współpracy, o synergii, o rolach grupowych, czy odnajdywaniu mocnych stron u siebie i innych. To wszystko ważne tematy, jednak ten wpis jest o czymś innym.

Człowiek jest istotą społeczną i ma wykształconych wiele mechanizmów, które zaczynają działać dopiero kiedy dochodzi do interakcji z innymi ludźmi.Kiedy relacji zabraknie albo przyjmują nienaturalne formy, rodzi to poważne konsekwencje dla naszej psychiki. Z drugiej strony możemy skorzystać z tych mechanizmów z korzyścią dla nas i innych.

Ludzie praktycznie od zawsze funkcjonowali w strukturach rodzinnych i plemiennych. Razem polowali, dzielili się zadaniami przy przygotowaniu pożywienia czy zapewnianiu bezpieczeństwa. Przez coraz bardziej wyrafinowane relacje i zależności stworzyliśmy skomplikowane społeczeństwo. Kiedy człowiek zostaje sam, szybko dochodzi do wniosku, że sobie nie poradzi.Niezależenie od tego czy tak faktycznie jest.

Po co nam inni ludzie?
Nasz mózg potrzebuje sieci relacji społecznych, żeby funkcjonować jak należy. Tak jak pisałem wyżej, nie chodzi mi o budowanie interdyscyplinarnego zespołu ekspertów. Jeśli tak miałby wyglądać początek projektu, Twoje przerażenie tylko by wzrosło. Pozostaje pytanie jak, skorzystać z relacji z innymi do rozpoczęcia działania i pokonania naszych lęków. Jest na to kilka sposobów i strategii zależnych od potrzeb i sytuacji. Każdy z nich buduje na relacjach, ale korzysta z nich w odmienny sposób. Poniżej kilka z nich.

1. Zacznijcie razem
Pierwszym co przychodzi na myśl jest rozpoczęcie działania razem. Chcesz zacząć biegać, umów się z sąsiadem na jutro rano. Chcesz zrobić jakieś szkolenie? Pogadaj z kimś o podobnych zainteresowaniach i zacznijcie razem. Już sam fakt, że ktoś inny chce się zaangażować udowadnia Ci, że ma to sens i uspokaja obawy.

2. Umów się na spotkanie
Zależnie od tego czego dotyczy wyzwanie z którym się mierzysz możesz umówić się ze znajomym, który ma podobny problem, z lekarzem który zajmuje się danym schorzeniem, z urzędnikiem który przyjmuje wnioski o dotację, z projektantem wnętrz etc. Nie chodzi o to, żeby rozwiązać jakiś problem, czy uzyskać odpowiedź na pytanie. Chodzi o umówienie się z kimś na konkretny termin. Lubimy wywiązywać się z danego słowa. Nie lubimy odwoływać spotkań i „zawodzić”, nawet przypadkowych osób. Samo umówienie spoktania ułatwi nam dalsze zajęcie się tematem i „zmusi” do przygotowania się i podjęcia działań.

3. Zleć coś komuś
Wydaje się nam, że poradzimy sobie ze wszystkiem. Postawienie strony internetowej - nie ma problemu. Wniosek o datację - damy radę. Narysowanie logo - przecież umiem rysować. Pomalowanie ścian - każdy Polak tak spędza urlop. Być może tak jest. Być może jesteś w stanie zrobić te rzeczy na zadowalającym poziomie. Co więcej może Cię nie stać na kogoś kto zrobi to dużo lepiej od Ciebie. Jednak nie w tym rzecz. Jeśli coś komuś zlecisz i obiecasz mu zapłatę, staniesz się stroną zobowiązania. To, że jesteś w tej sytuacji „szefem” nie powoduje, że spoczniesz na laurach i będzie tylko egzekwować założone efekty. Będziesz współpracował we wspólnym celu. Będziesz rozmawiał, będziesz zmuszony do zadawania pytań i odpowiadania na nie oraz konsultowania rezultatów wykonanej pracy. Ruszysz z miejsca, a o to właśnie chodzi.

3. Znajdź pierwszego klienta/odbiorcę
Boisz się, że nikt nie będzie korzystał z Twoich usług? Umów się z kimś, że zrobisz to za darmo (albo po kosztach). Chcesz organizować urodziny? Zaproponuj to swojej znajomej. Chcesz robić strony internetowe? Zrób taką dla klubu seniora w którym jest twoja babcia. Chcesz projektować ubrania? Zaprojektuj takie dla twojej siostry. Tylko umów się z nią wcześniej, zapytaj czego potrzebuje. W czasie pracy konsultuj z nią poszczególne elementy.

4. Umów rozmowę z kimś kto ma doświadczenie w danej dziedzinie
Niepewność rodzi lęk. Jest on w pewnym stopniu uzasadniony. Jednak człowiek zawdzięcza swój sukces zdolności adaptacji i uczenia sią. Łatwo poprzestać na stwierdzeniu, że wiemy zbyt mało, żeby zabrać się za daną sprawę. Jak zdobędziemy więcej doświadczenia, to wtedy dopiero się nią zajmiemy. Może nigdy tak się nie stać, bo najwięcej doświadczenia zdobywa się w działaniu. Jednak aby uspokoić swój lęk w sposób zrozumiały dla naszej podświadomości, możemy umówić się z kimś kto ma doświadczenie w danej dziedzinie. Potrzeba autorytetu jest głęboko zakorzeniona. Już samo umówienie się na takie spotkanie może mobilizować nas do działania, żeby nie przyjść z pustymi rękoma.

Powyższe punkty to jedynie przykłady korzystania z potrzeby działania poprzez relacje z innymi ludźmi. Podkreślam, że nie chodzi o to, aby budować zespół, czy wydobywać know-how. Chociaż zależnie od tego o czym rozmawiamy, może to być użyteczne. Chodzi przede wszystkim o to, żeby zacząć wplatać relacje w nasze działania, po to, żeby zmobilizować siedzącego w Nas człowieka społecznego, który wyewoluował w oparciu o relacje międzyludzkie, a bycie samemu oznaczało dla niego śmiertelne zagrożenie.

Tl;dr


W kolejnym wpisie opiszę innego rodzaju sposoby na wykorzystanie ewolucyjnych mechanizmów na naszą korzyść i czynniki które mogą znacznie zwiększyć szansę realizacji naszych zamierzeń.

Kolejna część i inne wpisy o podobnej tematyce będą oznaczone tagiem:
#piszetomek

Sprawy organizacyjne w jednym z pierwszych komentarzy :)

#gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #rozwojosobisty #motywacja #produktywnosc
TomekSteplowski - Dlaczego boimy się zacząć działać i jak to zmienić?
cz. 2 Nie dzia...

źródło: comment_1614712279wzrLtqd2fGUQNPnnoxVi1G.jpg

Pobierz
  • 19
Sprawy organizacyjne :)

Muszę ostro ciąć wpisy, żeby pasowały formą do mikroblogi. To nawet dobrze, bo konieczność zmniejszenia ilości treści może pozytywnie wpłynąć na jakość tego co zostaje. Jednak żałuje, braku przykładów i możliwości podzielenia się doświadczeniem. Myślę o zebraniu tego co tu opublikowałem i opublikuję i umieszczenia tego w miejscu, gdzie będę mógł poszerzyć te wpisy i lepiej zaprezentować materiał. Myślę o stronie lub blogu.

Dajcie znać co myślicie.

A jeśli
@factoryoffaith_:
Niestety jestem niebieski ;) Dzięki za komentarz.

Zahaczyłem tu o ten temat. Jednak starałem się nie koncentrować na samym "acountability partnerze" bo mimo wszystko to trudne zagadnienie, jak się źle do tego podejdzie to łatwo o porażkę i można się zniechęcić. Niemniej jednak to BARDZO skuteczna metoda. We wpisie chciałem pokazać, że samo odezwanie się do kogoś i umówienie się na coś działa na nas mobilizująco i wprawia nas w
@kotodron: hej. Docelowo raz w tygodniu. Ale w praktyce zależy od innych obowiązków więc były sporo dłuższe przerwy. Dopiero mam kilka wpisów i nie zdecydowałem czy to ciągnąć dłużej. Dużo zależy od odbioru i tego czy faktycznie ktoś skorzysta.
@ProHefajstos: Zazwyczaj inspiracja przychodzi z książek. Jak gdzieś mam wątpliwości to zaglądam do prac naukowych czy innych źródeł. Jednak piszę tylko o rzeczach, które współgrają z moim doświadczeniem i staram się nim podeprzeć. Jednak wrzucanie swoich historii i podpieranie się swoim przykładem bardzo by wydłużyło te wpisy, dlatego staram się to skondensować i opisać możliwie zwięźle. Kilka rzeczy przydałoby się uźródłowić, np. tę o wpływie relacji na zdrowie psychiczne, ale wydaje