Wpis z mikrobloga

Kiedyś zatrudniłem się w firmie konsultingowej zajmującej się procedurami AML (anti-money laundering) i KYC (know your customer).

Musiałem mieć wtedy pracę ja jakieś 3-4 miesiące, dłużej nie mogłem, bo wyjeżdzałem na Erasmusa, a zawsze pieniądze przed takim wyjazdem się przydadzą. Niestety, wiedziałem też, że mimo że była to olbrzymia firma (jedna z BIG4) to traktuje swoich pracowników jak gówno.

Podczas wstępnego szkolenia wpadłem na genialny pomysł. Zdobyłem listę wszystkich spółek z jakimi ta firma współpracowała w ramach AML/KYC. Na szczęście wszystkie były notowane na różnych giełdach. Założyłem na szybko konto na Etoro (tak zaczęła się moja przygoda z inwestycjami) i kupiłem akcje wszystkich tych spółek.

Dzięki temu sprytnemu i chamskiemu zabiegowi nie mogłem pracować na żadnym projekcie. Miałem dwa tygodnie intensywnych rozmów z #!$%@? przełożonymi, którzy próbowali mnie namówić na sprzedaż chociaż jednej spółki. Oczywiście nie zgodziłem się. Zwolnić mnie nie mogli, bo nigdzie nawet nie było wspomniane, że nie mogę inwestować w dane firmy, a nikt mnie nie przydzielił do żadnego projektu kiedy kupowałem akcje.

Jak się to skończyło? Po dwóch tygodniach dostałem aneks o zwolnieniu mnie z obowiązków. Innymi słowy, firma płaciła mi przez 2.5 miesiąca za siedzenie w domu i pierdzenie w kanapę. Oczywiście później umowa na czas próbny wygasła, więc nasza "współpraca" się zakończyła, a ja na spokojnie wyjechałem na Erasmusa.

Mimo że minęło już ponad 10 lat, cały czas trochę się z tego śmieję i trochę się tego wstydzę. Jednak na własne oczy widziałem jak traktują pracowników, więc była to też moja zemsta w ich imieniu. Powiecie, że spaliłem mosty - nie spaliłem. Od początku wiedziałem, że pójdę w IT. Pracuję w tej branży bezstresowo i jestem szczęśliwy.

#praca #oswiadczenie
  • 32
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@zenon_z_chorzowa1: napisalem juz, ze to pasta. Ale nie złamałbym prawa - to były zamknięte wewnętrzne projekty, dopóki nie zostałem do nich przypisany (podpisywałem osobne umowy z klientami) to nie miałem żadnych informacji o spółkach
  • Odpowiedz
@brck89: rozumiem że pasta, ale do dopracowania uważam jeszcze ten fragment jest, dowiedziałeś się o wewnetrznych projektach i na tej podstawie celowo działałeś, więc raczej w stanach przy prawie precedensu nie miało by to szans, nie wiem jak w polsce, ale celowe działanie na szkodę firmy, a tym b yłoby wypłacanie ci penbsji bez możliwości przydzielenia projektu raczej też. Co innego jakbyś to magicznie dostał w prezencie, a co innego
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@brck89: jeszcze się wyspałeś tym, że szefostwo nie byłoby w stanie samemu wejść w posiadanie wiedzy o zakupionych przez Ciebie akcjach. Ale miło, lepszy bajt niż z matkami i zasiłkami z błędami orto w każdym słowie.
  • Odpowiedz