Wpis z mikrobloga

#f1 Cancel Culture domaga się kolejnych ofiar. Dziennikarz "La Stampa" jednej z najbardziej opiniotwórczych włoskich gazet, przeprowadził średnio udany wywiad z Mickiem Schumacherem, gdzie padło pytanie m.in. o stan zdrowia jego ojca, na co Schumacher odpowiedział sugestywnym milczeniem. Padło też pytanie o aktywizm polityczny, jaki Hamilton intensywnie uprawia na padoku, na co Schumacher odpowiedział lakonicznie: "no comment". I ta odpowiedź udzieliła pola do popisu, jakoby Schumacher nie wyraził aprobaty wobec szlachetnej działalności Lewisa, a może nawet odzywają się w nim brzydkie sentymenty aryjskich pradziadków.
Pewna gównoburza musiała kiełkować i rezonansować, skoro kilkanaście godzin temu Mick zdecydował się szybko opublikować sprostowanie na Twitterze.
koralowiecc - #f1 Cancel Culture domaga się kolejnych ofiar. Dziennikarz "La Stampa" ...

źródło: comment_1614416976Q9fwRCt6q6sa1BAwKXrOI7.jpg

Pobierz
  • 13
  • Odpowiedz
Niech Mazepina zapytają.


@por_fuera: zabawny plot-twist. Mick do tej pory jako "good guy", mógł z wygodnego i bezpiecznego fotela, z popcornem w ręce oglądać jak cancel culture pożera codziennie Mazepina, a teraz głodna paszcza zaczęła kłapać nad jego twarzą.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 14
@koralowiecc: ej oni są #!$%@?, nie dość, że nie możesz nie popierać klekania, bo się murzyn udusił, to nawet nie możesz przemilczeć pytania o to, bo też jakiś debili boli dupa, bo jak ktoś śmie śmieć. Ja #!$%@?. Przecież jakby stary Schumacher był na chodzie, albo Coulthard jeszcze w F1 (o innych dobrych ziomkach z przeszłości nie pisze, bo to oczywiste), to goście wyłożyliby od razu kawę na ławę pt "dobra
  • Odpowiedz