Wpis z mikrobloga

Planuję za jakiś czas zakup auta (jakiś tani, miejski dupowóz dla rodziny z dużym bagażnikiem - Skoda Scala, albo coś takiego, cena w granicach 75-85 tys. PLN [1]). No i mam gotówkę, mógłbym zapłacić z góry, ale pomijając kwestie dotyczące mojej generalnej niechęci do kupowania za gotówkę rzeczy, które tracą mocno na wartości, to dochodzi inna kwestia - mam też stosunkowo nieduży kredyt na mieszkanie i w tym roku będę mógł go bezprowizyjnie nadpłacić.

No i dumam sobie teraz: czy bardziej się opłaca leasing na samochód + spłata ~25-30% pozostałego kredytu hipotecznego, czy ładowanie kasy w auto i zostawienie kredytu jak jest.

Wiem mniej więcej jak to policzyć, ale - zupełnie szczerze - trochę mi się nie chcę w to w tej chwili bawić, więc pomyślałem, że ktoś na wykopie robił takie wyliczenia i może się podzielić doświadczeniami razem z przybliżonymi kwotami. Wiadomo, dla różnych kredytów / kosztów aut i innych warunków rezultaty mogą być zupełnie inne, ale jestem ciekaw liczb i wniosków. Może ktoś akurat coś takiego robił dla siebie?

Bo z jednej strony kredyt hipoteczny to generalnie dość "tani" kredyt, ale z drugiej strony mówimy o 25 latach. Na chłopski rozum wydaje mi się, że w takim okresie czasu te mniejsze odsetki składają się na na tyle dużą kwotę, że oszczędność z nadpłaty kredytu może przewyższyć koszt leasingu auta, ale mogę się mylić (np. nie doceniam ukrytych kosztów leasingu?)

I tak zupełnie przy okazji - da się skorzystać z leasingu konsumenckiego mając zarobki zagraniczne, czy raczej leasingodawcy niechętnie na to patrzą? Umowa o pracę, EUR.

[1] proszę uprzejmie nie doradzać "dorzuć 30k i weź to albo tamto", to zostawimy na inny wpis i inny dzień ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#leasing #kredythipoteczny #finanse #kiciochpyta
  • 16
@Regis86: tylko kredyt na auto, leasing to obowiązek AC w jedynej słusznej firmie, do tego dochodzi wykup . Jak się ma flotę to tak, ale jak auto dla rodziny to kredyt. Spłacaj mieszkanie, auto za rok będzie normalnym autem czyli niczym szczególnym, a mieszkanie to nieruchomość i to jest w cenie a będzie w jeszcze większej.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Regis86: nie pakuj się w leasing prywatny. To jak wynajem samochodu na z góry założony okres, jak Ci się powinie noga w życiu to nadal jesteś uwiązany, bo ciężko sprzedać leasingowany samochód. W kredycie jak coś to po prostu sprzedajesz samochód i spłacasz kredyt. Leasing jest dobry dla działalności gospodarczej, w życiu prywatnym nic nie daje a wręcz nastręcza konkretnych wymagań jak właśnie AC.
leasing to obowiązek AC w jedynej słusznej firmie


@OscarGoldman: Mam pytanie, bo może się nie znam, ale większość ofert leasingu, które widziałem, pozwala na własne OC/AC, na ogół za niewielką opłatą (~150-200 PLN) - czy jest tam jakiś haczyk, którego nie rozumiem?

Będę to jeszcze przeliczał później, ale ogólnie się zgadzam z logiką - wolę spłacić mieszkanie.
@OscarGoldman: Jeszcze nie wiem, auto dopiero się produkuje. W dniu podpisania leasingu dostanę kilka ofert. Wybór jest spory bo chyba z 5-6 towarzystw ubezpieczeniowych. Z resztą i tak zawsze kupuję AC wiec nie liczę go jako jakiś ultra większy koszt. Po prostu mam je od kilku lat i traktuję jak OC.
@Regis86: policz sobie jeszcze wykup + AC/OC i zobaczysz że tak różowo nie będzie. Ja ci serio mówie dla floty - leasing, bo masz zniżkę na flocie - to ok, ale osoby prywatnej to tylko kredyt i masz w doopie wszystko, wykupy, srupy itd.
@OscarGoldman: No ale wykup to nie jest "dodatkowa" kasa do zapłaty ponad 100% wartości auta, tylko część całej umowy. Mogę się umówić na minimalną kwotę wykupu jeśli nie chcę na koniec wydawać większej kwoty (kosztem wyższych rat). Rozumiem resztę argumentów, ale nie wiem dlaczego kwota wykupu miałaby być problemem, jeśli dobiorę jej wysokość do moich potrzeb / możliwości.
@OscarGoldman: A, OK - to rozumiem. Jasne, jeśli ktoś traktuje małe raty jako cel, a nie pamięta o wykupie, to co innego - ja to biorę pod uwagę i patrzę tylko na całkowity koszt finansowania. Dzięki za opinie i porady :-)
@Gildead: Serio? Ile masz dzieci? :-D Ja dwójkę i w Hyundaia Konę (bodaj 380l) się ledwie mieścimy na tygodniowy wyjazd, w Tucsona (chyba ponad 510l, ale głowy nie dam) wchodzimy z małym zapasem, więc liczyłem, że Scala z 465l będzie OK...

A pomijając bagażnik jak ocenisz auto (biorąc pod uwagę cenę)?
@Regis86 dziecko w drodze ale ostatnio przewożę jakieś graty, wozek dla babci różowego i jednak przydałoby sie kombi ;) Ja miałem pecha bo dostałem auto z uszkodzonym sprzęgłem, potem w aso wymienili mi czujnik położenia walka rozrządu, jeszcze aktualizacja oprogramowania radia i można jeździć;) Auto fajne, zrywne (wziąłem wersje 1.5), mało pali przy spokojnej jeździe. W trasie spoko ale tak do 140, potem czuc juz opory powietrza.
@Gildead:

Dzięki za odpowiedź! Moim zdaniem przy wszelkiego rodzaju wózkach itp (czy to dzieci, czy ludzie starsi) faktycznie przydaje się więcej, ale my jestesmy już na etapie "po" (dzieci 4 i 6 lat) i rzeczy z czasem ubywa. No chyba, że chcesz jeździć na wakacje np. z rowerami, rolkami, skuterami itp. Ale mi się wydaje, że 460l u nas da radę. Chociaż Octavię kombi też rozważam ;-)

Auto fajne, zrywne (wziąłem