Wpis z mikrobloga

@tomislawniepelka: przeciez ma racje. Konserwy sa przeciwko aborcji, no chyba ze corka zaciazy na I roku studiow, to wtedy jest "sytuacja wyjatkowa". Albo syn im zrobi niespodzienke i zaplodni laske, tyle ze jakas biedna "z patologii", wtedy tez wyjatkowa sytuacja i sami oplaca "wyjazd by rozwiazac problem".
  • Odpowiedz
@Piterowsky: no tak, bierze sie odpowiedzialnosc, czyli robi sie aborcje, w tym pokrywa jej koszty. To jedyn odpowiedzialne i rozsadne rozwiazanie.

Tyle ze liberalowie robia to otwarcie, a konserwy sie czaja i klamia.
  • Odpowiedz
@Piterowsky: no nie, to odpowiedzialnosc - szybkie, bezpieczne i skuteczne rozwiazanie powaznego problemu, jakim jest niechciana ciaza.
Szczerze mowiac to innych nie ma. Konserwy postuluja donoszenie ciazy i zostawienie w szpitalu, ale to niesamowicie glupie i praktycznie niestosowane.
  • Odpowiedz
@Piterowsky: no sa sposoby, jednak zawodza. Stad w skali licznego spoleczenstwa sa i liczne niechciane ciaze i abrocje. Tak to dziala na calym swiecie.

Aborcja konczy sie 20-25% ciaz, w Europie Wschodniej bywa i ponad 30%.
  • Odpowiedz
@Walenciakowa: Ale p--------z. To są badania CBOSu sprzed paru lat gdzie nawet w konkluzji badania stwierdzono by tego błędu nie popełniać bo to nie jest żaden efekt poglądów ale tego, że zakaz aborcji rzeczywiście ograniczył ich liczbę 3-4 razy licząc podziemie i wyjazdy zagraniczne przez co o wiele więcej kobiet w starszych rocznikach ma ją za sobą. Tak się składa, że te babcie z czasów legalnej aborcji aktualnie mają poglądy
  • Odpowiedz
@Aster1981: W Polsce mniej co nawet wynika z badania które zaplusowałeś. Tylko 10-15% młodych kobiet miało aborcje gdy w pokoleniach gdy była legalna było to 35-40%.
  • Odpowiedz