Wpis z mikrobloga

osiedle jak osiedle, nie jest takim duzym skupiskiem patologii


@narrvany: Jest za to jedynym osiedlem na którym kilka lat widziałem latające koktajle mołotowa temu a pół godziny później ucinałem pogawędkę przy radiowozach. Nie pochodzę z Białegostoku, mogło się akurat trafić. :D

Ciężko też zaprzeczyć obecności subkultur i wojenek między nimi. W Białymstoku to widoczne.
  • Odpowiedz