Aktywne Wpisy
![Caracas](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Caracas_ZH6iKr6n1n,q60.jpg)
Caracas +13
Latam około 60-65 razy w ciągu roku. Trochę prywatne (5 razy) reszta służbowo teraz głównie Europa wcześniej dosłownie cały świat.
Zawsze na każdym lotnisku na świecie rozwalały mnie te komunikaty "Pasażerowie lecący do Izraela przypominamy o przejściu dodatkowej obowiązkowej kontroli bezpieczeństwa. Przypominamy, że kontrola jest obowiązkowa a jej czas może wynosić nawet 30 minut."
I zawsze ten widok totalnego upadku społeczeństwa co oni tam z ludźmi robili.
To też nie jest normalny
Zawsze na każdym lotnisku na świecie rozwalały mnie te komunikaty "Pasażerowie lecący do Izraela przypominamy o przejściu dodatkowej obowiązkowej kontroli bezpieczeństwa. Przypominamy, że kontrola jest obowiązkowa a jej czas może wynosić nawet 30 minut."
I zawsze ten widok totalnego upadku społeczeństwa co oni tam z ludźmi robili.
To też nie jest normalny
Takijakja +6
Potrzebuje porady... Od kilku miesiecy mam dziwne poczucie lęku, prześladuje mnie. Dla przykładu jak wychodzę z pracy zawsze mam lęk, że zrobiłem coś źle mimo, że wiem iż tak nie było lęk prześladuje. Cały wolny czas spędzam w łóżku, siedzę do późnych godzin bo niechce spać by następny dzień się nie skończył bo następny może być gorszy i pytanie... Czy jak umówię się na wizytę to potraktuje mnie poważnie, bo ostatnio czytam,
-Moście wodę ognistą pili, flaszkę suchą zostawili...
-Mość pan też uczestniczył był jeś w tej libacji?
-Bynajmniej.
-Bynajmniej, jegomość nie pił był jeś.
-Zobowiązany jeśm pościć, wżdy od cyrulika żem wrócił.
-Wasz mość Mirosławie! Wasz mość Mirosławie! Zbudźcie się, acanie! Przebudźcie się na okamgnienie! Straż miejska! Przebudzi się acan, słyszeć jest? Waćpan Mirosławie!
-Proponował jeśm ażeby wodą polałbyśm go.
-Bynajmniej, nie, grubiański to byłby gest. Tragedii wżdy tu nie było?
-Balwierza wołać?
-Bynajmniej, flaszka była po prostu za duża, a mość pan jest trzeźwy.
-Zaiste.
-Potrzebujemy glejtu acpana Mirka, ażeby raport napisać dla brygadiera.
-Nie wiedzieć jeśm gdzie on jeś mieć go.
-Waćpan Mirku, słyszał jeś mnie?
-AHOJ?! MIREK! MIREK!!!
-Ahoj, acanie, zbudźcie się.
-Przebóg, oddycha! On oddycha!
-Widzieli jeśmy, że oddycha. Acanie Krzysztofie, wiecie co? Przestawił bym stolik, pomógł mość panowi.
-Ale tymfów nie zabierajcie!
-Przebóg, brał jeśm nic, niecham niczego, jedynie glejt. Towarzysz ma księgę notarialną, a wszystko co robimy jest formalnie notowane. Mość pan chyba zwróci żółć. Posiadacie jakąś miednicę pod ręką?
-Zaraz, zaraz, racz się czekać, racz się czekać... przebaczcie mi, przebaczcie mi.
-Acan Mirek! Dobrze się czujecie? Acan dawaj ten garnek! Towarzysz lada moment...
-Mirek! Mieć jeść! MIREK! Nogi rozszerz! Nogi rozszerz! Przebóg, balwierza!
-To my powiedzieli jeśmy by przybiegł. Nie wiadomo co tu miało miejsce... żeby gorzej nie było, bynajmniej.
-Trzeźwym jest! Jeszcze do krwiopuszcza pojedzie, tak? Tak?! Przebóg, z ust mu ulatuje! MIREK! Za duża flaszka...
-Czy acan zgasi światło? Żeby tak nie ten?
-Ale co?
-Bo to sąsiedzi widzą wszystko i okna odsłonięte, nie?
-Bynajmniej. Ja już zasłoniłem.
-Ale to trzeba zamknąć i zatrzasnąć w ogóle okna.
-Ale ja nie wiem jak to... toż wiedzieć jeśm że to okna są.
-Tylko weźcie na Boga zawołajcie cyrulika na ten...
-Pomóżcie, jak to... zatrzasnąć... PRZEBÓG!
-Co się stało? W porządku. Co się stało?
-Na nogę nadepnęliście mi, acany.
-Przebaczcie mi, waćpanie. Ale noga daleko...
-Brglglggggllllle.
#kononowicz #muremzawalentym #pasta #pdk #heheszki