Wpis z mikrobloga

Wioskowy pijaczek(nie mylić z chadami menelami którzy często kradną, siedzą w więzieniach i mają konkubiny) osobnik który często przejawia cechy świadczące o słabych genach takie jak niski wzrost, wątła postura, zakola, mongolskie rysy twarzy które są spotęgowane przez częste spożywanie alkoholu w dużej częstotliwości. Powołany na świat tylko ze względu na chuć rodziców i jako niewolnik który miał pracować na gospodarstwie. Często posiada rodzeństwo które pouciekało do dużych miast albo na inne krańce polski, bracia załapali się do fabryk czy kopalń w polsce ludowej, siostry powychodziły za górników i hutników, a na ojcowiźnie został on sam często ze starą schorowaną matką bo jego ojciec wyczerpany fizyczną pracą umarł nie doczekawszy emerytury. Kiedyś może i wioskowy pijaczek miał robotę ale po zmianie ustroju jego zakład pracy upadł a on od tego czasu żyje z renty/zasiłków/emerytury matki. Jego życie jest proste i mija na piciu alkoholu pod wiejskim sklepem i spaniu nawalonym w różnych miejscach. Kiedy matka umiera, on stacza się jeszcze bardziej bo nie ma kto go pilnować a rodzeństwo coraz rzadziej go odwiedza. Jego dom budowany w latach 50 zaczyna się rozpadać powoli, tu dach przecieka, tam drzwi spróchniały, piwnice zalewa. Wnętrze pamięta jeszcze towarzysza Gomułkę a meble Gierka, pijaczek nie sprząta bo i po co? Obskurne nieodmalowane ściany i walające się po podłodze przeróżne graty obrzydziłyby niejednego, ale jednym gościom w domu pijaczka czyli innym wiejskim alkoholikom i szczurom taki stan rzeczy odpowiada. Pijaczek chodzi w starej żółtawej od potu koszuli, starych podziurawionych spodniach od garnituru i butach od których odchodzi podeszwa. Brudną twarz porasta słaby zarost, przetłuszczone włosy przetrzebione są znacznie przez zakola, ręce zniszczone i obdarte, stan uzębienia nie istnieje. Organy wewnętrzne przeorane litrami wódy i przepuszczone tanimi papierosami, charczący oddech i głos, niezgrabny chód spowodowany licznymi upadkami i zniszczonymi od zimna stawami. Mózg funkcjonuje na pół obrotach, przytępiony i zniszczony przez tani alkohol. W końcu nadchodzi ten dzień pijaczek dowlókł się do domostwa, wchodzi do domu na parapecie siedzi kot. Nasz bohater mocno nawalony, robi rachunek życia. Nigdzie nie był, nic nie osiągnął, nikt go nie kochał(chyba że matka ale to bardziej przywiązanie do dziecka niż miłość) w portfelu pustki a na zeszycie w sklepie długi. Idzie do stodoły, widzi stary sznur którym jego ojciec wyciągał koniem drzewo z lasu. Zarzuca na belkę, robi pętlę, staje na starym ciągniku rolniczym który nie był odpalany dobre parę lat, zaciska na szyi, robi krok.
Kurtyna


#samobojstwo #depresja #wies #smierc #pesymizm #antynatalizm #przegryw
Niski_Manlet - Wioskowy pijaczek(nie mylić z chadami menelami którzy często kradną, s...

źródło: comment_1611092146qDxrTfIBAwv6Cj9yxguYhU.jpg

Pobierz
  • 12
  • Odpowiedz
@Niski_Manlet: Wychowałem się na wsi i takich osób było kilkanaście. Smutny i prawdziwy to opis, ale ja chciałem zaznaczyć, że takie osoby raczej się nie zabijają. Przynajmniej w mojej okolicy takiego przypadku nie było. Najczęściej to siada im trzustka i wątroba, ewentualnie się po prostu zapijają na śmierć.
  • Odpowiedz
@LucasSpider: u mnie w okolicy podobnie, żaden nie popełnił samobójstwa, umierali najczęściej w wypadkach (potrącenie jak szedł nawalony nocą drogą krajową, upadki z wysokości, zamarznięcie podczas powrotu z libacji zimą)
  • Odpowiedz