Wpis z mikrobloga

@Jason_Stafford: dokładnie, gra z jednej strony próbuje udawać wielkiego sandboxa gdzie możesz wszystko robić jak chcesz, z drugiej jest totalnie liniowa i nie pozwala na żadną wyobraźnię jeśli chodzi o rozwiązywanie questów. Szczerze to wolałbym żeby to była liniowa gra z małymi zamkniętymi lokacjami, jak gry Naughty Dog.
k.....k - @Jason_Stafford: dokładnie, gra z jednej strony próbuje udawać wielkiego sa...
  • Odpowiedz
@Jason_Stafford: Czy historia trzyma się kupy?
No nie wiem nie chce tutaj spoilerować, ale Dutch, który głosi swoje wysrywy o wielkim planie i armia bezmyślnych ludzików którzy za nim podążają nie ważne co się dzieje, nie zadają jakichkolwiek pytań, nie podważają jego planów po prostu jazda za szefuniem.
Arthur, ktory jest podobno zastępcą Dutcha, prawą ręką szefa i co? Dosłownie przez całą grę Dutch ma w niego #!$%@? i słucha jakiegoś
  • Odpowiedz
@Branco_Amigo: mimo wszystko to jest po prostu rockstarowe podejście do robienia gier które widocznie się sprawdza, pełne abstrakcji i absurdu nawet na poziomie scenariusza, w GTA V czy tak chwalonym za fabule GTA IV było tak samo, co nie zmienia faktu ze rdr2 jest gra imo zajebistą, nie grałem chyba w nic tak wciągającego od czasu assasins creed 2
  • Odpowiedz
@filogzzz: @Jason_Stafford: Chłopaki czy wy w ogóle spędziliście trochę czasu w obozie? Hosea często rozmawia z Atrhurem na temat swoich wątpliwości co do Dutcha, po drugie warto czytać zapiski Arthura w jego dzienniku jest tam nawet zapis o tym, że Dutch postradał zmysły, Marston również ma wątpliwości co do Dutcha, tylko nowe osoby w bandzie takie Sean czy Charls wierzą w ten mityczny plan. Dlaczego Arthur wybaczył Dutchowi, że go
  • Odpowiedz