Wpis z mikrobloga

@depcioo: do emule były linki e2k, coś jak magnet link dla torrentów. Trzeba było ściągać z linków, a nie z wyszukiwarki i było sztywniutko, nigdy nie zdarzyło mi się ściągnąć pornola zamiast tego co chciałem.
  • Odpowiedz
@Pesa_elf: az mi sie przypomnial pomysl trollowania zachodnich uzytkownikow torrentow szukajacych netflixowego wiedzmina poprzez umieszczanie w torrentach zamiast niego... naszego rodzimego serialu telewizyjnego ( ͡° ͜ʖ ͡°)

  • Odpowiedz
@Pesa_elf: Bo jak się ściągało pornosa, to mądrze było zmienić sobie nazwę pliku na nieprzypałową, co się propagowało w sieci. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Trzeba było zawsze potwierdzać jaka jest najpopularniejsza nazwa pliku.
  • Odpowiedz