Wpis z mikrobloga

@fan99: I teraz wydam 2k na opony, a potem znowu 2k na letnie. Jest jednak rzecz która #!$%@? mnie jeszcze bardziej niż wydanie kasy, to jest kontakt z "oponiarzami". Aż dostaje białej gorączki jak pomyśle o tych #!$%@?. Trzeba się kłaniać w pas żeby ci opony wymienili, wiecznie obrażeni i zmęczeni, non stop problem. Zawsze schemat ten sam.... Szefu tj wąsaty Janusz który jest równocześnie poganiaczem niewolników na hali. I jesteś
@fan99: Moim zdaniem jest sens jak najbardziej. Całoroczne nigdy nie dadzą takiego komfortu i przyczepności jak letnie latem lub zimowe zimą. Wychodzę z założenia że jak coś jest do wszystkiego to i do niczego ( ͡° ͜ʖ ͡°) Na oponach akurat nie ma co żydzić bo to wygoda i bezpieczeństwo. Nawet opony klasy premium to nie są jakieś ogromne koszta. Najbardziej śmieszą mnie chińczyki lub łyse gumy