Wpis z mikrobloga

  • 4
@t2000 Wiem, że chcesz dobrze dodając ten komentarz no ale.
Jak mam się nie denerwować zdrowiem i życiem swoim i bliskich osób?
Ty masz jakieś dobre doświadczenia i wspomnienia, a ja mam złe. Nie widzę absolutnie żadnych dobrych stron w swoich problemach zdrowotnych i w chodzeniu na kolejne pogrzeby. Poza tymi tematami nie dzieje się nic.
Nie wiem jak to jest robić swoje, chyba chodzi o walkę przy codziennym wstawaniu z
  • Odpowiedz
  • 4
@twoi_oyciec Sama w ciąży przynajmniej w tej chwili widzę dużo więcej minusów niż plusów, ale w oczach tej znajomej jest to dla niej coś bardzo ważnego i dobrego. Ważne, dobre życiowe wydarzenie. Więc u niej dzieje się coś dobrego, u mnie nie. Jej życie idzie do przodu w pozytywny dla niej sposób. Moje nie idzie do przodu, nie wygląda pozytywnie, nie dzieją się dobre rzeczy, dzieją się złe rzeczy.

Mój wpis
  • Odpowiedz
@PyraPrzeznaczenia: rozsypuje Ci sie życie bo nie umiesz się ogarnąć i zaczynasz nie od tego od czego powinnaś.
A co do chorób i śmierci- cokolwiek się rodzi jest narażone na choroby, za miłość też przyjdzie Ci kiedyś zapłacić (a może i nie xD).
Może porób sobie zwałe i pochódź na randki znowu, Co za ściek xDDDDDD
  • Odpowiedz
  • 0
@shaelix92 A to da się tak ogarnąć żeby nie być zaskoczonym chorobą swoją lub czyjąś? Nie sondze.
Losowe wydarzenia to nie jest kwestia mojej ogarniętości.
Lololol beka haha xD iksde iksde
  • Odpowiedz
@PyraPrzeznaczenia: oczywiście że nie, ale pamiętaj że jeżeli chciałabyś dziecka, to musisz mieć na uwadze że coś przykrego też jemu się może zdarzyć.
Dziecko, ani ślub, ani związek, to nie jest szczęście.
Można zbudować szczęśliwy związek, ale najpierw samemu musisz być szczęsliwa- nigdy na odwrót- ani dziecko ani związek Ciebie na dłuższą metę nie uszczęśliwi.
Dobra, już nie będę Cię obrażał bo coś rozumu masz.
  • Odpowiedz
@PyraPrzeznaczenia: co do pracy- w dużej mierze to wynik szczęścia.
Co prawda w zależności czy poszłaś na jakieś dobre studia, czy studio gówna (możesz mieć większe albo mniejsze szanse), po jednych jak i po drugich możesz mieć prace marzeń, albo skończyć jako sprzątaczka.
Ja swoje marzenia spełniłem w 2020 po 5 latach pracy jako programista. Już nic więcej osiągnąć nie mogę- w sensie może bym mógł ale jest mi to zbędne i raczej musiałbym wyjechać do Szwajcarii lub Norwegii.
Pewnego pułapu kwotego nie da się przekroczyć xD
Też nie mogę powiedzieć że moja sytuacja jest stabilna, bo za rok mogę być bezrobotnym, ale jakoś się o to nie boje.
A co do związków- pod tym względem różowe wam współczuje. Wy macie tam ten swój zegar biologiczny, idzie się załamać. Ale uwierz mi, faceci mają trudniej. W większości przypadków różowych wystarczy zmienić trochę kryteria wyszukiwania partnera i nagle problem
  • Odpowiedz