Wpis z mikrobloga

Ponowna #keto adaptacja, dzień 5/21.


Poranna waga: 77,1kg

MENU
Śniadanie ok. 9.30: zawijasy z sałaty masłowej, sera żółtego, boczku, masła i ogórka kiszonego, a do tego #marynowanyfiletsledziowy który nie załapał się na fotkę, bo był na oddzielnym talerzu.
Przekąska ok. 12.00: kawa z łyżką MCT, garść orzechów makadamia.
Obiad: BRAK

MAKROSY
B: 34,2
W: 7,9
T: 114,8
kcal: 1177,2

Aktywność fizyczna: BRAK
Nawodnienie: ok. 2,5 litra wody w tym pół litra wody z solą i octem jabłkowym.
Suplementacja: cynk, d3+k2, magnez, potas, witamina C.

PODSUMOWANIE

Dzień rozwalony przez nagłą sytuację, którą musiałem się natychmiast zająć. Planowałem zajechać do domu ok. 15.00, zrobić obiad i poćwiczyć, a wróciłem dopiero około 20.00. Zastanawiałem się czy zjeść coś na kolacje, ale byłoby to grubo poza oknem żywieniowym i nie chciało mi się już nic szykować, a w sumie to nie byłem jakoś specjalnie głodny, więc postanowiłem przepościć do jutra. Odpuściłem jedynie zaplanowane na dziś ćwiczenia w domu. Jutro święto jakieś, to będzie czas porządnie pogotować i coś poćwiczyć.

A odnośnie śniadania i fotki:

Ktoś kiedyś tutaj na tagu wychwalał ser żółty smarowany masłem jako przekąskę idealną. Nie pamiętam kto i nie pamiętam czy odpisałem ale w myślach na pewno radziłem temu wykopkowi, żeby wziął patelnie, p--------ł się nią w łeb, a potem usmażył na niej normalny posiłek. Teraz zwracam honor. Co prawda sam ser z masłem to za mało, ale jak dodać do tego jeszcze boczek, sałatę i ogórek kiszony, to robi się z tego naprawdę niezła, kaloryczna, tłusta i smaczna przekąska na szybko, która oprócz tego jest całkiem sycąca. Takie keto rurki z kremem ;) Dziś chciałem zjeść śledzie (bo skończył mi się tran w kapsułkach), a te zawijaski całkiem nieźle pasowały mi do pary. Przy okazji przetestowałem na nich też te "niby keto sosy z Lidla". Udało mi się upolować keczup, majonez, sos czosnkowy i ziołowy. Szczerze? Majonez jest dobry w smaku, ale skład bez szału i bez większej różnicy w porównaniu do zwykłych majonezów. Nie je się tego aż tak dużo, żeby przejmować się minimalnymi różnicami, a jak ktoś jest aż tak wyczulony to lepiej zrobić domowe majo. Sosy są spoko w smaku ale strasznie rzadkie, zwłaszcza czosnkowy. W 3 minuty zrobię lepsze na bazie majonezu i śmietany, więc nie ma sensu wydawać pieniędzy. Keczup natomiast jest bardzo spoko. Porównałem jego skład z keczupem, który miałem w lodówce i jest aż 30g węgli mniej - to już robi różnice nawet przy niewielkich ilościach!

Samopoczucie spoko. Cały dzień byłem zajęty i na wysokich obrotach, więc nawet nie miałem czasu zastanawiać się czy jestem głodny. To też piąty dzień trzymania w miarę porządnego (w moim mniemaniu) keto, a nie ma żadnej sraki, żadnych bólów głowy ani nic takiego. Z resztą wcale się tego nie spodziewałem.

O kaloriach i makro nie ma co pisać, bo zjadłem tylko połowę tego co dziś planowałem.

Wołam: @uhauha i @nvmm chociaż dzisiaj to nie ma specjalnie do czego wołać. No ale sami chcieliście ¯\_(ツ)_/¯

#dieta
ElCiesiel - Ponowna #keto adaptacja, dzień 5/21.

SPOILER

Poranna waga: 77,1kg
...

źródło: comment_1609875477O5laiIqAwXmwlLytSxlcOH.jpg

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@luk04330: lubię do frytek i na zapiekance, ale to się często nie zdarza na keto ;) Twoja porada i tak się przyda, bo to ja w domu robię zakupy spożywcze, a zależy mi też na tym, żeby dzieci nie jadły gówna, więc na bank sprawdzę.
  • Odpowiedz