Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
tl;dr
Czy u psychoterpauety znajdę pomoc/odpowedzi?

Określiłbym się człowiekiem "nie wiem".

Jestem w drugim poważnym związku, mam 25 lat. Nie ukrywam miałem powodzenie zawsze, a na tinderze uprawiałem s--s z 20 kobietami - dodałem tą informację, bo może jest kluczowa dlaczego niszcze każdy związek w którym jest dobrze.

O mnie
25 lat, morda 7-8/10, 179 wzrostu, sylwetka wysportowana, bo od gimnazjum już zaczałem trenować/biegać.
Ciężkie dzieciństwo - agresja ze strony jednego z członków z którym mieszkałem, co prawda nigdy mnie nie uderzył, ale jako małe dziecko się nasłuchałem, naoglądałem. Wychowałem się też w biedzie i niewykształconej rodzinie. Rozwód rodziców, gdy miałem 4 lata, po 2 latach nagle pojawił się "nowy tata" - ojczym i w sumie spoko gość, mam rodzeństwo przyrodnie, ale jednak dzieciństwo i geny (biologiczny ojciec to ex-alkoholik i choruje na lęki/depresje - nie wiem, wiem, że bierze leki od psychiatry). Sam brałem SSRI przez ponad rok, ale stwierdziłem, że to rzucam, bo libido zerowe i czułem się "niemęsko". Obecnie na co dzień czuję niepokój, demotywacje do wszystkiego i jakiś lęk przed niewiadomo czym + pogoda jesień-zima wpływa na mnie jeszcze gorzej.

Obecny związek
Jestem w związku z dziewczyną, która jest starsza o 2 lata (zawsze byłem ze starszymi - dziwne w sumie). Jesteśmy ze sobą ponad rok, a od wakacji mieszkamy razem w jednym mieście, w jednym mieszkaniu i oboje pracujemy HO, więc 24/7 ze sobą. Mieszkamy w jednym mieście do którego się przeprowadziliśmy, więc ani ona, ani ja nie mamy tu znajomych - tylko siebie.

I tak jesteśmy od ponad roku i zaczynam świrować, bo mimo, że dziewczyna mnie kocha, wspiera i goni do psychologów i psychoterapeutów to ja czuję wewnęrznie żeby ją rzucić, często się kłócimy, sprawiam jej przykrość, mówie, że ją zostawie, że chce iść do innej, że chce być sam i "r----ć" co popadnie na tinderze jak gdy byłem sam.

A gdy dziewczyna wyjechała do rodziny do siebie na święta to byłem tak zdemotywowany, że nie mogłem wstać z łóżka. Czasem czuję się, że z jednej strony jej nie chce, a z drugiej robi mi za 'matkę' i takie wsparcie mentalne...

Nie ukrywam, że pod jej nieobecną zainstalowałem #tinder i miałem umówione 3 spotkania na s--s, ale zrezygnowałem finalnie... A poprzednią dziewczynę parokrotnie zdradziłem.. Czuje jakby się jakies wzorce utrwaliły

I nie wiem co robić, wczoraj się tak pokłóciliśmy i ciągle byłem taki zły na nią i że jej nie chce.

Ktoś miał podobnie? Czy psychoterapia na prawdę może pomóc? Czuję się jak najgorszy przypadek na świecie

#depresja #przegryw #psychologia #psychiatria

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5ff4488b8e1c8b000b7ef82f
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Przekaż darowiznę
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

NiewidomyZwyrodnialec: Ja mialem podobny zwiazek, ze dwa lata to trwalo. S-x, przytulanie, wspolne spacery, wspolne mieszkanie po jakims czasie. Ale wlasciwie to nic do niej nie czulem. Po prostu bylo przyjemnie i sie do niej przywiqzalem. Tak samo mam nerwice lekowa. Ostatecznie ona mnie zdradzila i oklamywala. Zapytalem dlaczego, to odpowiedziala, ze jej nie kochalem. I to jest prawda, zylem z nia jak maz z zona, ale bez uczucia z mojej
  • Odpowiedz
OP : do NiewidomyZwyrodnialec u mnie to chyba nie to samo, bo jak dotąd wszystkie "ex' były we mnie zakochane po uszy i nawet nie myślały o zdradzie, i ciągle powtarzały, że jestem tak dobry, opiekuńczy i w ogóle wspierający, że nigdy się tak nie czuły, ale taki stan trwa może 6-7msc, a potem zaczyna mi odwalać i między innymi zdradziłem swoją poprzednią dziewczynę z 3 razy z tinderami, obecną też już zdradziłem 2 razy z tinderkami...

@inevitableserendipity: Nie ukrywam, że od dziecka zmagam się z uzależnieniami.
Jako dzieciak - playstation X/1,
Jako nastolatek -gry MMO z kumplami, CS, a przy tym pornografia i obżeranie się słodyczami co teraz odczuwam (żołądek sobie rozpieprzyłem),
Teraz jako dorosły przeszło to właśnie w s--s bez zobowiązań,
  • Odpowiedz
OP: @dzbanerski: "Ważną cechą osobowości schizoidalnej jest brak lub znikome zainteresowanie kontaktami seksualnymi."

Wiem, że nie jesteście terapeutami, ale jeśli chodzi o s--s to chyba jestem od niego uzależniony skoro zdradzam partnerki żeby "włożyć" w nową dziurę (z ciekawości, podbicia dopaminy itd)...

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua

  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: to bardziej złożona kwestia, na Wikipedii przeczytasz, że: "Harry Guntrip opisał zjawisko polegające na utrzymywaniu przez osoby schizoidalne tajnych znajomości seksualnych w celu ograniczenia bliskości emocjonalnej skumulowanej podczas tkwienia w związku małżeńskim z jedną osobą". Ponadto posiadanie cech osobowości schizoidalnej nie oznacza, że ma się zaburzenie w postaci osobowości schizoidalnej.
  • Odpowiedz
OgnistyKondon: Jak Ty mówisz kobietom, ze chcesz je zdradzić, a one nadal z Tobą są, to tylko z rosadku, a nie z miłości.

Ciężko się zakochać w kimś takim. Moim zdaniem to jednak zauroczenie, a potem już tylko przywiązanie i rozsądek. Wyjechała z Tobą do obcego miasta, nie chce zostać sama.

Ty całe życie bedziesz nieszczęśliwy, sama terapia niewiele pomoże. Dużo zależy od czlowieka, ale sama terapia tego w 100 nie zmieni.
  • Odpowiedz
RzeczywistyWarchlak: Brzmi jak typowy border:
*Z-----a przeszłość, być może nieuświadomione traumy
*Uzależnienia, żeby zagłuszyć próby w głowie
*Problemy z utrzymaniem relacji, jawne sabotowanie związków, czy to obrażając, czy to zdradzając partnerkę
*W sposób jaki odpisujesz partnerkę świadczy o tym, że traktujesz ją jako źródełko emocji i spokoju gdy go potrzebujesz, ale brak tu Twoich uczuć, potem też skupiasz się tylko na tym na ile one Ciebie kochały, a nie Ty je, używasz kobiet, ale nie umiesz pokochać
* Opis siebie lekko
  • Odpowiedz