Aktywne Wpisy
lubie-sernik +578
Strasznie sie połamałem... Jestem na silnych lekach, na początku dawali mi nawet fentanyl. Czekam na operacje która będzie nie wiadomo kiedy.
Trzymajcie kciuki. Kc
Trzymajcie kciuki. Kc
Moseva +111
Kurde Mireczki, jestem tu 10 lat i pierwszy raz w życiu mam bordo ¯\(ツ)/¯
Co teraz? Zrywać z chłopakiem? Przechodzić na NEET?
#bordo
Co teraz? Zrywać z chłopakiem? Przechodzić na NEET?
#bordo
tl;dr
Czy u psychoterpauety znajdę pomoc/odpowedzi?
Określiłbym się człowiekiem "nie wiem".
Jestem w drugim poważnym związku, mam 25 lat. Nie ukrywam miałem powodzenie zawsze, a na tinderze uprawiałem s--s z 20 kobietami - dodałem tą informację, bo może jest kluczowa dlaczego niszcze każdy związek w którym jest dobrze.
O mnie
25 lat, morda 7-8/10, 179 wzrostu, sylwetka wysportowana, bo od gimnazjum już zaczałem trenować/biegać.
Ciężkie dzieciństwo - agresja ze strony jednego z członków z którym mieszkałem, co prawda nigdy mnie nie uderzył, ale jako małe dziecko się nasłuchałem, naoglądałem. Wychowałem się też w biedzie i niewykształconej rodzinie. Rozwód rodziców, gdy miałem 4 lata, po 2 latach nagle pojawił się "nowy tata" - ojczym i w sumie spoko gość, mam rodzeństwo przyrodnie, ale jednak dzieciństwo i geny (biologiczny ojciec to ex-alkoholik i choruje na lęki/depresje - nie wiem, wiem, że bierze leki od psychiatry). Sam brałem SSRI przez ponad rok, ale stwierdziłem, że to rzucam, bo libido zerowe i czułem się "niemęsko". Obecnie na co dzień czuję niepokój, demotywacje do wszystkiego i jakiś lęk przed niewiadomo czym + pogoda jesień-zima wpływa na mnie jeszcze gorzej.
Obecny związek
Jestem w związku z dziewczyną, która jest starsza o 2 lata (zawsze byłem ze starszymi - dziwne w sumie). Jesteśmy ze sobą ponad rok, a od wakacji mieszkamy razem w jednym mieście, w jednym mieszkaniu i oboje pracujemy HO, więc 24/7 ze sobą. Mieszkamy w jednym mieście do którego się przeprowadziliśmy, więc ani ona, ani ja nie mamy tu znajomych - tylko siebie.
I tak jesteśmy od ponad roku i zaczynam świrować, bo mimo, że dziewczyna mnie kocha, wspiera i goni do psychologów i psychoterapeutów to ja czuję wewnęrznie żeby ją rzucić, często się kłócimy, sprawiam jej przykrość, mówie, że ją zostawie, że chce iść do innej, że chce być sam i "r----ć" co popadnie na tinderze jak gdy byłem sam.
A gdy dziewczyna wyjechała do rodziny do siebie na święta to byłem tak zdemotywowany, że nie mogłem wstać z łóżka. Czasem czuję się, że z jednej strony jej nie chce, a z drugiej robi mi za 'matkę' i takie wsparcie mentalne...
Nie ukrywam, że pod jej nieobecną zainstalowałem #tinder i miałem umówione 3 spotkania na s--s, ale zrezygnowałem finalnie... A poprzednią dziewczynę parokrotnie zdradziłem.. Czuje jakby się jakies wzorce utrwaliły
I nie wiem co robić, wczoraj się tak pokłóciliśmy i ciągle byłem taki zły na nią i że jej nie chce.
Ktoś miał podobnie? Czy psychoterapia na prawdę może pomóc? Czuję się jak najgorszy przypadek na świecie
#depresja #przegryw #psychologia #psychiatria
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5ff4488b8e1c8b000b7ef82f
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Przekaż darowiznę
Komentarz usunięty przez moderatora
@inevitableserendipity: Nie ukrywam, że od dziecka zmagam się z uzależnieniami.
Jako dzieciak - playstation X/1,
Jako nastolatek -gry MMO z kumplami, CS, a przy tym pornografia i obżeranie się słodyczami co teraz odczuwam (żołądek sobie rozpieprzyłem),
Teraz jako dorosły przeszło to właśnie w s--s bez zobowiązań,
Wiem, że nie jesteście terapeutami, ale jeśli chodzi o s--s to chyba jestem od niego uzależniony skoro zdradzam partnerki żeby "włożyć" w nową dziurę (z ciekawości, podbicia dopaminy itd)...
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Ciężko się zakochać w kimś takim. Moim zdaniem to jednak zauroczenie, a potem już tylko przywiązanie i rozsądek. Wyjechała z Tobą do obcego miasta, nie chce zostać sama.
Ty całe życie bedziesz nieszczęśliwy, sama terapia niewiele pomoże. Dużo zależy od czlowieka, ale sama terapia tego w 100 nie zmieni.
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Poprzedniej powiedziałem, bo sie domyśliła i zerwaliśmy, a obecna nie wie, bo sie kryje.
@dzbanerski: sama terapia może pomóc czy bez leków jak kolega wyżej
*Z-----a przeszłość, być może nieuświadomione traumy
*Uzależnienia, żeby zagłuszyć próby w głowie
*Problemy z utrzymaniem relacji, jawne sabotowanie związków, czy to obrażając, czy to zdradzając partnerkę
*W sposób jaki odpisujesz partnerkę świadczy o tym, że traktujesz ją jako źródełko emocji i spokoju gdy go potrzebujesz, ale brak tu Twoich uczuć, potem też skupiasz się tylko na tym na ile one Ciebie kochały, a nie Ty je, używasz kobiet, ale nie umiesz pokochać
* Opis siebie lekko
Zaakceptował: LeVentLeCri