Wpis z mikrobloga

@Pejoot:
Na samym tinderze nie jest tak, że masz dostęp do "wszystkich" użytkowników apki z twoich parametrów wyszukiwania, tylko jesteś profilowany na podstawie zdjęć i podanych danych, i apka decyduje kogo zobaczysz. Zdarza się jak algorytm nie może nikogo dobrać, bo wypluwa z siebie zawsze określoną pulę ludzi (którą da się "wyczerpać" i trzeba wtedy czekać, tak na marginesie). I wtedy wrzuca albo lajki jakie masz, albo dobiera spoza wskazanego promienia.
@dodamem3: Dzięki wielkie, dobrze że mnie w tym uświadomiłeś. Dużym mankamentem jest też to, że bez Tinder Golda ciężko odnaleźć osoby które mnie polubiły, w zasadzie jest tak że ostatnia albo dwie ostatnie które to zrobiły to jeszcze mi ich pokazuje a te poprzednie to już wcale. A gdyby nawet były i nie przesunąłbym w prawo to dostałbym powiadomienie, że mi para uciekła. Rzadko się to zdarza.
@Pejoot: Większość swoich lajków masz wyświetlaną na początku kolejki, gdzieś między 2-5 wyborem (restart apki tasuje też kolejność wyświetlania twojej puli zaciągniętej przez algorytm), potem przy swipe mogą wpadać kolejne. Niektóre polubienia jakie dostawałem "odblokowywały" się dopiero po czasie, kiedy odrzuciłem te które mi obecny algorytm wrzucał (nie wiem, czy one są może po aktywności dobierane?). Ale niektórych polubień nigdy nie trafiłem bez golda - prawdopodobnie ma to zachęcać do suba.