Wpis z mikrobloga

Walnąłem eksperymentalnie pizze najpierw na patelnie, a dopiero po wysmażeniu dołu do piekarnika i kuźwa chyba nie było to głupie xDD

Nie mam żadnego effouno, ferrari, czy kamienia do pizzy, a mój piekarnik to chyba jest w stanie uciągnąć max 300 stopni, więc zwykle miałem problem z wypiekiem, mimo różnych prób. Jestem w szoku, że wcześniej nie spróbowałem z patelnią xD
Hydracja 60% Ciasto z kalkulatora (klubmilosnikowpizzy.pl/kalkulator-pizzy/) Kulkę bezpośrednio z pojemnika (36h jakoś leżała) wrzuciłem bezpośrednio na chłodną, naoliwioną patelnie, gdzie sobie uformowałem ją w placek. Placek na wierzchu wysmarowałem oliwą której było lekko za dużo na patelni. Płyta na max moc i tak se smażyłem dopóki placek nie był zarumieniony u dołu. W tym czasie piekarnik ustawiony na max, termoobieg i grzałka grilla, wsadziłem swoją standardową, okrągłą blaszkę na pizze.
Przełożenie placka z patelni na blaszkę idzie łatwo dzięki oliwie, dodałem sos pomidorowy, mozarellę i bazylię i walnąłem blaszkę na jeden z wyższych rusztów.
Efekt jest mniej więcej jaki bym chciał. Kosztem w miarę przypieczonych rogów niestety zaczęła się przypiekać mozarella, ale kuźwa pierwszy raz spód pizzy nie jest wypieczony. Plus metody taki, że w sumie mniej #!$%@? blatów od mąki, bo kulka leci prosto na patelnie. Ciasto trochę za tłuste jak na "tradycyjne", ale mi akurat większa ilość oliwy zawsze pasowała xD Następnym razem spróbuję z bardziej mokrym ciastem bo mogłoby być więcej puszystości w rogach jak na mój gust, ale jak na domowe warunki serio jestem zadowolony xDDDD

#gotujzwykopem #pieczzwykopem #pizza #chwalesie
Reepo - Walnąłem eksperymentalnie pizze najpierw na patelnie, a dopiero po wysmażeniu...

źródło: comment_1609591579EfdRSRNyTdHIgRjVEvPdAK.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz