Kolumna PzKpfw VI Ausf. E "Tiger I" z 2./schwere Panzer-Abteilung 509. Zdjęcie wykonano w czerwcu 1944 r. w rejonie Stanisławowa na Ukrainie
Zgodnie z wytycznymi, podczas przejazdu części bojowej kompanii, odstępy pomiędzy pojazdami powinny wynosić od 50 m (niepewna sytuacja) do 100 m (normalny przejazd dzienny). W nocy lub w warunkach o ograniczonej widoczności odległość ta była zależna od dystansu z jakiego było widać poprzedzający pojazd i/lub jego tylne światła pozycyjne przeznaczone do jazdy w zaciemnieniu. W nocy stosowano także inne rozwiązanie - jeden z członków załogi siadał na przedniej, zewnętrznej krawędzi błotnika i nawigował kierowcę przez otwarty właz.
Przejazd kolumny PzKpfw VI Ausf. E "Tiger I" był dość czasochłonny, bo nie dość, że pojazdy nie należały do najszybszych, to wymagały częstych postojów w celu dokonania przeglądu - w teorii pierwszy po przejechaniu 5 km, a następne co 10-15 km. Kolejność jazdy w kolumnie marszowej określał dowódca kompanii, a podczas przemieszczania od załóg wymagane było pełne skupienie i przygotowanie do ewentualnego kontaktu z przeciwnikiem.
Gdy kompania prowadząca znalazła się blisko wroga, jej dowódca wyznaczał tzw. Spitzen-Zug (pluton szpicy), który przejmował rolę Späh-Trupp (patrolu rozpoznawczego), jaką normalnie pełniły pododdziały z Aufklärungs-Abteilungen lub Panzer-Aufklärungs-Abteilungen. W razie natrafienia na przeciwnika, czołgi natychmiast otwierały ogień i cofały się, aby uzyskać lepszą pozycję do wymiany ognia i wykorzystać swoją przewagę w zasięgu armaty. Jednocześnie informowano tył kolumny o zagrożeniu, który powinien natychmiast zająć pozycje wzdłuż trasy przejazdu i nie poruszać się dalej naprzód, chyba że czołgi ze szpicy nie były stanie wyeliminowywać przeciwnika. W takim przypadku stosowano zalecenia Sofortangriff - ataku doraźnego. W przypadku słabszych sił czy nalotu, należało kontynuować marsz ze zwiększoną prędkością, gdyż wtedy pojazdy były trudniejsze do trafienia.
Właśnie się rozstałem po 5 latach związku. Czuję się #!$%@?, ale myślę, że tak będzie lepiej. Kiedyś zbiorę siły i może napiszę coś więcej na ten temat. #zwiazki
Zgodnie z wytycznymi, podczas przejazdu części bojowej kompanii, odstępy pomiędzy pojazdami powinny wynosić od 50 m (niepewna sytuacja) do 100 m (normalny przejazd dzienny). W nocy lub w warunkach o ograniczonej widoczności odległość ta była zależna od dystansu z jakiego było widać poprzedzający pojazd i/lub jego tylne światła pozycyjne przeznaczone do jazdy w zaciemnieniu. W nocy stosowano także inne rozwiązanie - jeden z członków załogi siadał na przedniej, zewnętrznej krawędzi błotnika i nawigował kierowcę przez otwarty właz.
Przejazd kolumny PzKpfw VI Ausf. E "Tiger I" był dość czasochłonny, bo nie dość, że pojazdy nie należały do najszybszych, to wymagały częstych postojów w celu dokonania przeglądu - w teorii pierwszy po przejechaniu 5 km, a następne co 10-15 km. Kolejność jazdy w kolumnie marszowej określał dowódca kompanii, a podczas przemieszczania od załóg wymagane było pełne skupienie i przygotowanie do ewentualnego kontaktu z przeciwnikiem.
Gdy kompania prowadząca znalazła się blisko wroga, jej dowódca wyznaczał tzw. Spitzen-Zug (pluton szpicy), który przejmował rolę Späh-Trupp (patrolu rozpoznawczego), jaką normalnie pełniły pododdziały z Aufklärungs-Abteilungen lub Panzer-Aufklärungs-Abteilungen. W razie natrafienia na przeciwnika, czołgi natychmiast otwierały ogień i cofały się, aby uzyskać lepszą pozycję do wymiany ognia i wykorzystać swoją przewagę w zasięgu armaty. Jednocześnie informowano tył kolumny o zagrożeniu, który powinien natychmiast zająć pozycje wzdłuż trasy przejazdu i nie poruszać się dalej naprzód, chyba że czołgi ze szpicy nie były stanie wyeliminowywać przeciwnika. W takim przypadku stosowano zalecenia Sofortangriff - ataku doraźnego. W przypadku słabszych sił czy nalotu, należało kontynuować marsz ze zwiększoną prędkością, gdyż wtedy pojazdy były trudniejsze do trafienia.
Zapraszam do obserwowania tagu #dookolarzeszy
#dookolarzeszy #iiwojnaswiatowa #historia #ciekawostkihistoryczne #ciekawostki #wojna #niemcy #gruparatowaniapoziomu #wojsko