Wpis z mikrobloga

Dzisiaj od rana (obudziłem się przed 14):
- dreszcze
- ogólne osłabienie organizmu
- ból gardła
temp. 35,4

Teraz godz. 16:13:
- powoli zanika smak i węch (kawa już nie smakuje jak kawa)
- powolne problemy z oddychaniem (czuje jakby ktoś mi siedział na klatce piersiowej)

Odizolowałem się od rodziny ale chyba za późno, nie wiem. NZOZ nie odbiera telefonu, zastanawiam się czy dzwonić na SOR.

#koronawirus
  • 39
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Cryolite: na początku listopada miałem podobne objawy, stan który opisałeś utrzymywał się przez 3-4 dni i zacząłem wracać do normalności. Ja nie panikowałem i to wyleżałem na spokojnie
  • Odpowiedz
@Cryolite: Masz pulosksymetr? Ja przeszedłem koronę, trochę inaczej to u mnie wyglądało, wiem ze to kwestia indywidualna organizmu jak reaguje na covid, ale myśle ze może za wcześnie panikujesz?
  • Odpowiedz
@elgrecqo: Mierzyłem elektronicznym i rtęciowym, obydwa dały identyczny wynik.

@Ketonol751: Mam lekką panikę bo jest u mnie ojciec który dziennie bierze tonę leków i jest po zawale, nie chcę, żeby się zaraził bo po prostu się o niego boję. Do tego żona ma problemy z płucami to już mnie dobija kompletnie.
  • Odpowiedz
@Cryolite: Po prostu się odizoluj. Nie musiałeś pozarazc innych. Ja mieszkałam z współlokatorka z korona i nie złapałam, a filmy oglądałyśmy ramie w ramie, gotowalysmy razem itp.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Cryolite: ja akurat jestem młody i byłem w pokoju z równie młodą osobą (lvl 25). To, że się martwisz o bliskich jest jak najbardziej zasadne, izolacja wskazana.
  • Odpowiedz
@somskia: To mnie trochę pociesza. Kolega z którym się widziałem ponad tydzień temu, mówił mi dzisiaj że ma te same objawy.

@hurin: Już kompa wyniosłem do pokoju na piętrze, rodzinie powiedziałem, że z daleka i jak kibel/jedzonko to dre się na cały dom że schodzę.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Cryolite:
Nie panikuj, Covid nie musi być tak straszny jak go malują.
W mojej rodzinie już kilka osób miało i przeszli to bez problemów.

Gorzej tylko z możliwymi powikłaniami potem, tym się martwimy.
  • Odpowiedz