Wpis z mikrobloga

@bialoruskie_standardy: z telefoniczną zazwyczaj wszystko idzie sprawnie, bo dawcy zarejestrowani mają pierwszeństwo przed randomami z ulicy. Jeśli jest komplet już umówionych, to rzeczywiście można czekać kilka godzin, szczególnie na separatory. Mój rekord to 220 minut w kolejce do drzwi, ale jak ostatni idiota poszedłem w czwartek przed wolnym piątkiem, bo zapomniałem, że długi weekend idzie - i natknąłem się na armię "Zaświadczenie na dzień wolny? KONIECZNIE!".
  • Odpowiedz