Wpis z mikrobloga

Raz udało mi się ogarnąć naprawdę eleganckiego bohatera l, grałem dobrych kilka godzin przechodząc kolejnych przeciwników i bossów, aż w końcu się trafił jakiś losowy koleś który mi zadał pierwszym ciosem criticala, i w jednej sekundzie bez ostrzeżenia moje wielogodzinne wysiłki poszły się #!$%@?ć.
Ta losowość criticali była beznadziejna