Wpis z mikrobloga

@LubieDlugoSpac: Dysk twardy może być jak pendrive - przechowujesz na nim dane, więc choćby i wszystko się popsuło (oczywiście oprócz HDD) to on będzie działał (można to sprawdzić przekładając dysk twardy do innego komputera). A jeśli był na nim system, to po wymianie wszystkiego pewnie trzeba by przeinstalować sterowniki (a nie cały system), więc formatowanie go nie jest potrzebne.
@PanBulka: Nie, oddałem lapka do serwisu, bo się nie chciał uruchamiać, ale przed tym sprawdziłem, czy dysk jest sprawny i czy nie ma bad sectorow, okazalo sie, ze dysk w 100 % sprawny. Jak dzwonilem do konsultantow to sie dowiedzialem, ze jesli nie trzeba bedzie to nie usuna mi danych, zrobia to tylko wtedy, gdy bedzie to niezbedne, dlatego sie troche obawiam, co by musialo sie stac, zeby musieli formatowac ....
@simono: Tak zrobiłem, skopiowałem najważniejsze dane i sprawdziłem pod kątem błędów, żadnych bad sectorów ani błędów. Jakbym miał jakiś inny dysk, to bym im lapka właśnie z innym wysłał, ale niestety nie mam ... Z serwisu juz maila dostalem " waiting for a part ", wiec oby dane przetrwaly ...
@LubieDlugoSpac: Możliwe, że tak napisali dla swojego bezpieczeństwa (że gdyby podczas naprawy coś z danych ucierpiało, to oni nie ponoszą odpowiedzialności). A jak się widzi jak pracują w serwisach: "o nie działa? hmm, zrobimy formata, nie zaszkodzi".

@anonim1133: Ale co konkretnie mu było? Jakiś bluescreen czy coś? Możliwe, że dało to się w miarę szybko naprawić. Ja przekładałem dyski z Windows XP i działało (no były problemy, ale ogólnie działało).