Wpis z mikrobloga

Albo ktoś w robocie ma klucze pasujące do mojej szafki i mi ryje w portfelu, albo znów w "magiczny sposób" zgubiłem 100 zł. Do podobnej sytuacji doszło cztery miesiące temu . Doskonale pamiętam, że chowałem banknot do portfela po wypłaceniu z bankomatu i kiedy w po zmianie maiłem komuś oddać zajrzałem do środka i nie mogłem w to k**** uwierzyć - nie ma, zniknęło, wyparowało, wsiąkło, krasnoludki zabrały! Przeryłem portfel, kieszenie, cały plecak i nic. Oczywiście w trakcie szukania uaktywnił się u mnie tryb nerwowej niedojdy (zawsze tak się dzieje kiedy coś zgubię). Po upływie godziny się nieco uspokoiłem, ale i tak wyszedłem na durnia. Niby tym razem nie zareagowałem, aż tak bardzo "spontanicznie" jak ostatnio, ale i tak mogło to wyglądać żenująco, zresztą facet się ze mnie śmiał. Teraz muszę pamiętać - gotówkę oddaje zaraz po przyjściu do roboty, bo inaczej znów zrobię z siebie pośmiewisko. Zachodzę w głowę jak to się stało, ale jedyne co mi przychodzi do głowy to, że jakaś gnida może mieć dostęp do mojej szafki. Zarąbisty ten piątek, nie ma co.
#przegryw #pracbaza #jakpechtopech ##!$%@?
CulturalEnrichmentIsNotNice - Albo ktoś w robocie ma klucze pasujące do mojej szafki ...

źródło: comment_1607108257T9o79xBsCb1WQrl6Tr5d9s.gif

Pobierz
  • 4
@elgrecqo: Będę musiał tak zrobić, poza tym muszę popytać innych, czy im też nie ginęła gotówka. Karta jest, dokumenty są, tylko zniknął jeden jedyny banknot stuzłotowy, który wypłaciłem dzień wcześniej i na sto procent schowałem do portfela mi zniknął. Jeszcze raz przejże cały plecak, ale to nie możliwe, by wypadł do środka. Wczoraj po powrocie do domy nie wyciągałem już portfela z plecaka, więc w domu nie mógł mi wypaść. No
@ZdejmijTenAbazur: Ja nie mógłbym trzymać portfela w spodniach roboczych bo zaraz bym go zgubił. Kiedyś nosiliśmy ogrodniczki robocze i były one bardzo dobre, ale zamieniono je na chyba najtańszą odzież roboczą jaka było tylko możliwa. Ledwo telefon mi się mieści w kieszeni, a co dopiero portfel. Wystarczy, że bym się nachylił i już bym mi wypadł. Trzymanie w szafce na stołówce również nie wchodzi w rachubę, bo po pierwsze mógłbym o