Wpis z mikrobloga

#psy #pies

Od trzech dni mam taką małą, ośmiotygodniową psinkę ( ʖ̯). Zastanawiam się, jak jà dobrze wychować. Będę wdzięczny za wszelkie podpowiedzi od doświadczonych Mirków.

- kiedy powinienem móc od niej wymagać załatwiania się regularnego na matę? Wiem że nie będzie to jutro, ale w jakim mniej więcej wieku psy zaczynaja rozumieć kiedy i gdzie mogą się załatwiać? Jak zacząć ją tego uczyć?
- jak zacząć uczyć psinkę żeby nie gryzła mebli/koców/poduszek?
- na noc zostawiam ją na korytarzu, odgradzając resztę mieszkania, żeby nie chodziła po całym domu. Czy dobrze to robię? Zeszłej nocy, zaczęła piszczeć tylko raz na moment, można powiedzieć ze to była moja pierwsza przespana noc od trzech dni. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- jak najlepiej przygotować psinkę na to, że będzie zostawała sama po okresie pracy zdalnej?
- opłaca się dać psa do jakiejś „szkoły psów” żeby nauczył się podstaw życia? ( )

Dzięki za podpowiedzi... :D
  • 17
1. Od samego początku musisz zacząć. Jak widzisz ze się zaczyna kręcić załatwiać. Albo nawet jest w trakcie to musisz ją przenieść w to miejsce, po czasie zacznie ogarniać ze to jest miejsce gdzie ma to robić
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Fawek: mogę się podzielić moim doświadczeniem, mimo że dopiero od 2 tygodni mam 10 tygodniaka na pokładzie.

1. Od początku umie na matę, ale nadal zdarzają mu się wpadki. U nas pochwała po każdorazowym załatwieniu się na matę działa. Jak zrobi gdzie indziej - no to bez słowa sprzątam i tyle. Aha i jak widzisz że węszy, że szuka miejsca to cyk na matę przenoś. Po spaniu, po jedzeniu, po zabawie.
kiedy powinienem móc od niej wymagać załatwiania się regularnego na matę?


@Fawek: nigdy. Maty to głupi pomysł, mają w sumie dwa zadania - zabezpieczyć to, gdzie ewentualny mocz nie powinien się dostać, albo pełnić funkcję szarpaka dla psa. Innych zastosowań nie widzę.

jak zacząć uczyć psinkę żeby nie gryzła mebli/koców/poduszek?


@Fawek: sprawić by były mniej atrakcyjne ¯\_(ツ)_/¯ to jest szczeniak, będzie gryzł w mniejszym lub większym stopniu. Pluszaki ze szmateksu,
@Fawek: ja bym dodała żeby poważnie przemyśleć kwestie kwarantanny poszczepiennej, bo wydaję mi się że ją stosujesz.
Ja na pewno ze swoim przyszłym szczniorem nie będę jej stosować, bo jest to zbyt kluczowy okres w życiu, by przesiedzieć go w domu. Oczywiście z zachowaniem środków ostrożności (nie wychodzenie na zasikane osiedlowe trawniki, brak kontaktu z obcymi psami), ale jednak wystawiałabym tego szczeniaka na różne bodźce. Co oczywiście trzeba robić ostrożnie i
@matra: jeszcze takie jedno pytanie mi się nasunęło... co sądzisz o ciągłym noszeniu psa na rękach? Będzie to robiło problem w przyszłości? Nie znam się na wychowywaniu psiaków, dlatego takie podstawowe te pytania.. :D
@Fawek: to zależy od tego w jakich sytuacjach bierzesz psa na ręce. Sama nauka noszenia psa na rękach jest dla niego bardzo ważna, jest to jeden z elementów prawidłowej socjalizacji - prosty przykład, w wieku 6 miesięcy przestałam nosić swojego psa na rękach na okres około 3-4 miesięcy ze względu na chorobę. Zgadnij jak się pies zachowywał jak trzeba było go podnieść? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jednak
@r__k: osobiście jestem zwolenniczką przepracowywania problemów psów niż utrwalania lęków. Dawanie psu wsparcia, to działanie w taki sposób, żeby sukcesywnie czuł się pewniej w danych sytuacjach, a nie bał się za każdym razem tak samo, tylko 'do mamusi na rączki'.
@matra: zgadzam się w 100%, tylko nie zawsze masz opcję dozować stres, żeby pies mógł się sam ogarnąć. A często w takiej sytuacji widzę, że ludzie na siłę cisną psa, bo "ma sobie radzić" a potem zdziwienie "czemu moj pies jest agresywny" ¯\_(ツ)_/¯
@r__k no tak, dlatego ja też nie daję konkretnych rad nie pytana, bo wiele zależy od kontekstu, a nie ma jednego rozwiązania na każdą sytuację i każdego psa.
Mimo to wpis, choć nie czytałam całego, brzmi trochę jak ojojanie pieska zamiast praca nad problemem. Raczej coś doraźnego niż realna pomoc.
@matra: a tak, bo wpis jest ogólnie odnośnie dawania wsparcia, żeby się nie bać. Ostatnio często się spotykam z tym, że dawanie psu wsparcia wzmacnia strach i jak pies do ciebie przychodzi w strachu, to masz go ignorować - to się wzmacnia przed sylwestrem i też stąd część trenerów mówi, że to nie tak i w problemie nawet na ręce można wziąć jak trzeba
@r__k: no tak, dlatego napisałam, że nie czytałam całego wpisu. Ja wiem, że jeśli mój pies skojarzy że stresor to jednocześnie jakaś zabawa, to nie za dzień-dwa, a za miesiąc-dwa skojarzy, że nawet jeśli stresora nie lubimy, lub trochę się go cykarmy, to nie jest on tak przerażający jak mogłoby się wydawać. Dzięki temu mam wzmocnione przywołanie, kiedy ona się czegoś boi, dzięki temu potrafi wchodzić na/do coraz większej ilości powierzchni/przedmiotów.
@matra: terier się boi tuneli? To chyba jakiś podrabiany ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Też trochę inaczej, jak masz stresor nieruchomy, gdzie możesz na luzie się bawić w zmniejszenie odległości etc, a inaczej, jak stresor na ciebie biegnie (czlowiek, pies) i musisz jakoś ratować kudła teraz :D

Właśnie ja widzę dwie walczące frakcje ¯\_(ツ)_/¯ nawet ostatnio cudowny Wadim wrzucał posta o tym, jak dawanie wsparcia psu szkodzi...
nie lubi ciemnych ciasnych miejsc poza tunelami ¯_(ツ)_/¯


@matra: @r__k: ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wadim to w ogóle jakikolwiek autorytet? Masz jakiś link do tej wypowiedzi?
Jakby mi pies biegł na psa, to to nawet już nie jest dawanie wsparcia, tylko bronienie jego zdrowia lub życia, nawet kosztem tego, że pies mógłby wskoczyć na mnie, dla mnie to nieco inna już historia niż 'o, patrz fafik,