Aktywne Wpisy
FrenFrog +3
Nie wiem gdzie stoję w kwestii wiary. Z jednej strony ateistyczne wytłumaczenie świata fundamentalnie opiera się na przypadkowości, czego nie jestem w stanie zaakceptować jako wystarczające wyjaśnienie wielu zjawisk.
Z drugiej strony chrześcijańska wizja Boga, szczególnie jeśli chodzi o Biblię, a jeszcze szczególniej zmiana wartości między ST i NT im dłużej o tym myślę tym mniej ma sensu.
Nie wiem jak sobie to wszystko ułożyć, a tak naprawdę mam ból dupy, że
Z drugiej strony chrześcijańska wizja Boga, szczególnie jeśli chodzi o Biblię, a jeszcze szczególniej zmiana wartości między ST i NT im dłużej o tym myślę tym mniej ma sensu.
Nie wiem jak sobie to wszystko ułożyć, a tak naprawdę mam ból dupy, że
wfyokyga +15
Mieliście żonę w przedszkolu? Nie pamiętam jak ona miała na imię, mieliśmy się ożenić jak już nie będziemy musieli tam chodzić xddd
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Poniższy twit DT sprzed 10 godzin.
Co mówi nam prezydent Trump.
Otóż okazało się, że w Arizonie z pobranej próbki 100 kart wyborczych, 3% było policzonych niepoprawnie (na jego niekorzyść). I że gdyby przełożyć tą próbkę na wszystkie głosy oddane w Arizonie, to mogłoby mu to dać przewagę nad Bidenem na poziomie 90 000 głosów.
Prosta matematyka. Oddano ok. 3 391 000 głosów w Arizonie, 3% z tego to ok. 101 000 głosów, a przewaga Bidena wynosi ok. 11 000 głosów. Czyli faktycznie, przewaga mogłaby przechylić się na stronę Trumpa o 90 000 głosów.
Wniosek prosty - FRAUD
Jednak ciekawsze jest to, czego prezydent Trump nie mówi.
Próbka 100 głosów nie była losową próbką ze wszystkich ponad 3mln głosów oddanych w Arizonie. Ta próbka pochodziła jedynie z kart wyborczych "duplicate ballots".
https://www.clerkofcourt.maricopa.gov/Home/ShowDocument?id=1866
Czym są "duplicate ballots" i jak powstają. Otóż:
Czyli zgodnie z prawem wszystkie karty muszą być przepuszczone przez maszynę zliczająca (tabulator). W przypadku gdy urządzenie nie jest w stanie odczytać karty dochodzi do stworzeniu duplikatu, który maszyna jest w stanie odczytać, a tym procesie uczestniczy dwoje przedstawicieli różnych partii pod nadzorem inspektora i pracowników "Election Department".
I teraz ile było takich "duplicate ballots", z których pobrano próbkę 100 kart do głosowania do inspekcji. Otóż było ich 27 000 i dzielą się na 3 grupy:
- "military ballots" zza granicy, które nie były wysyłane w postaci fizycznej papierowej tylko w formie elektronicznej przez "secure portal"
- karty w języku Breille'a lub wydrukowane dużą czcionką (dla osób niewidomych i słabowidzących)
- zwykłe karty, które dotarły uszkodzone, poplamione, niewyraźne, "over vote" itd. przez co tabulator nie był w stanie ich odczytać
Do każdej z takich kart 27 000 kart stworzony został duplikat ręcznie przez ludzi, a następnie przeskanowany przez tabulator.
https://tinyurl.com/y29e8feq
Z pobranej próbki 100 kart stworzonych ręcznie przez ww. osoby dwie okazały się błędnie sporządzone (czyli tak naprawdę 2%, a nie 3% jak podaje Trump, ale to w sumie nieistotne. Jeden z głosów został na duplikacie błędnie przeniesiony z Trumpa na Bidena, a duplikat drugiego (oddanego na Trumpa) został sporządzony błędnie jako "over-vote" i przez to w ogóle niepoliczony przez tabulator.
Więc należałoby odnieść te 3% nie do ilości wszystkich głosów oddanych w Arizonie, ale do wszystkich "duplicate ballots", czyli do 27 000. Bo próbka 100 głosów dotyczyła tylko tego typu ręcznie sporządzonych kart. I wtedy w magiczny sposób z potencjalnych 101 000 głosów w stronę Trumpa, robi nam się... 810 głosów.
No ale oczywiście twit poszedł w świat, dezinformacja rozpowszechniona, zwolennicy łyknęli.
#trump #usa #wybory
@horizontal_vertical: #!$%@?ąc od tego co mówi Trump, to jest parodia żeby fizycznie przepisywać karty wyborcze. U nas komisje wyborcze mają zakaz posiadania długopisów
@horizontal_vertical: rozumiem że fakt narzucenia takiej "reprezentatywnej" próbki wolimy zignorować
no z tymi przedstawicielami obu partii w tych wyborach to akurat był spory problem ;>
@cyklofluorohibiskusbaklazanu: Co kto komu narzucił? To przedstawiciele Trumpa oczekiwali w swoim wniosku w sądzie dokładnie próbki 100 kart z "duplicate ballots". Nie z całej puli kart wyborczych
Czy w przypadku Arizony, był jakieś uwagi co do obecności przedstawicieli obu partii podczas sporządzania "duplicate ballots"?
Chcieli próbki nie z całej puli - owszem, chcieli inspekcji z "mail-in ballots" i "duplicate ballots"
Chcieli 100 kart - nie, to sędzia uznał, że da im 100 kart z mail-in i 100 z duplicates
Chcieli próbki. Sędzia zadecydował, że dostaną po 100. Po tym jak wyszło, że 2 na 100 duplikaty były błędne, zwiększono próbkę o kolejne 1500 "duplicate ballots". Po ich sprawdzeniu, wyszło, że z tymi wcześniejszymi było 9 błędów, co daje ok. 0,05% błędów.