Aktywne Wpisy
Mirun3000 +216
Mirki, z nikim się tym nigdy nie podzieliłem. Miałem małą firmę w której montowaliśmy filmy na YT. I zatrudniłem zdalnie na kilka miesięcy Sebastiana, bardzo pracowity chłopak, cichy. Zacząłem z nim rozmawiać, zauważyłem że ma problemy, trochę Asperger. Dawałem mu dużo uwagi, chwaliłem jego pomysły, brałem go nawet na roboty wideo, widać że bardzo był mi wdzięczny, nawet się zakumplowaliśmy. Ja lvl 36, on coś 20. Dużo przegadanych czatów na różne tematy na whatsupie. Potem firma mi upadła bo wykruszył się główny kanał który stracił miejsce w algorytmie i trend się skończył, ja zająłem się czymś innym. Wiedziałem że ma krucho z kasa więc dawałem mu takie montaże które sam bym mógł robić, ale wiedziałem że ma ciezko, potem on znalazł inna praca. Miałem bolesne rozstanie z kobietą w tym czasie, (no straciłem wszystko co miałem bo związek i firmę) nie miałem siły pomagać innym i nie miałem siły pisać do innych osób w tym do Sebastiana. On świetnie znał się na składaniu kompów, poszedł do firmy która się tym zajmowała, do jakiegoś serwisu. Wiedziałem że ma depresje jak i ja (u mnie wtedy było wczesne stadium), zawsze jak coś dla mnie filmował był taki uśmiechnięty z tymi smutnymi oczami. Minęło dwa miesiące że nie pisaliśmy, ja miałem bardzo trudny czas, zamknąłem się w sobie i walczyłem ze swoimi demonami, też moja kobieta zmagała się z depresją ale miała leki od jakiegoś czasu więc wychodziła powoli. To był czas kiedy trudno mi było wstać z łóżka z poczucia beznadziei. Sebastian ogólnie nie miał nikogo, wynajmował sam kawalerkę w Krakowie, nie miał znajomych. Bardzo słaby kontakt z rodzina. Też był po rozstaniu z dziewczyną rok czy dwa. Był sam.
Jadę plantami w Krakowie i dzwoni do mnie telefon. Jakiś pan mówi że w mieszkaniu jest jakiś obiektyw i mikrofon z kartką z numerem do mnie. Żeby mi to oddać.
Pytam się, a gdzie jest Sebastian? (pierwsza myśl że może w więzieniu bo coś zrobił?)
Pan
Jadę plantami w Krakowie i dzwoni do mnie telefon. Jakiś pan mówi że w mieszkaniu jest jakiś obiektyw i mikrofon z kartką z numerem do mnie. Żeby mi to oddać.
Pytam się, a gdzie jest Sebastian? (pierwsza myśl że może w więzieniu bo coś zrobił?)
Pan


Dejdwid96 +6
Dlaczego ludzie decydują się na używanie linuxa jako systemu operacyjnego? Przecież windows jest bardziej "atrakcyjny".
#nauka #naukaprogramowania #programowanie
#nauka #naukaprogramowania #programowanie





Poniższy twit DT sprzed 10 godzin.
Co mówi nam prezydent Trump.
Otóż okazało się, że w Arizonie z pobranej próbki 100 kart wyborczych, 3% było policzonych niepoprawnie (na jego niekorzyść). I że gdyby przełożyć tą próbkę na wszystkie głosy oddane w Arizonie, to mogłoby mu to dać przewagę nad Bidenem na poziomie 90 000 głosów.
Prosta matematyka. Oddano ok. 3 391 000 głosów w Arizonie, 3% z tego to ok. 101 000 głosów, a przewaga Bidena wynosi ok. 11 000 głosów. Czyli faktycznie, przewaga mogłaby przechylić się na stronę Trumpa o 90 000 głosów.
Wniosek prosty - FRAUD
Jednak ciekawsze jest to, czego prezydent Trump nie mówi.
Próbka 100 głosów nie była losową próbką ze wszystkich ponad 3mln głosów oddanych w Arizonie. Ta próbka pochodziła jedynie z kart wyborczych "duplicate ballots".
https://www.clerkofcourt.maricopa.gov/Home/ShowDocument?id=1866
Czym są "duplicate ballots" i jak powstają. Otóż:
Czyli zgodnie z prawem wszystkie karty muszą być przepuszczone przez maszynę zliczająca (tabulator). W przypadku gdy urządzenie nie jest w stanie odczytać karty dochodzi do stworzeniu duplikatu, który maszyna jest w stanie odczytać, a tym procesie uczestniczy dwoje przedstawicieli różnych partii pod nadzorem inspektora i pracowników "Election Department".
I teraz ile było takich "duplicate ballots", z których pobrano próbkę 100 kart do głosowania do inspekcji. Otóż było ich 27 000 i dzielą się na 3 grupy:
- "military ballots" zza granicy, które nie były wysyłane w postaci fizycznej papierowej tylko w formie elektronicznej przez "secure portal"
- karty w języku Breille'a lub wydrukowane dużą czcionką (dla osób niewidomych i słabowidzących)
- zwykłe karty, które dotarły uszkodzone, poplamione, niewyraźne, "over vote" itd. przez co tabulator nie był w stanie ich odczytać
Do każdej z takich kart 27 000 kart stworzony został duplikat ręcznie przez ludzi, a następnie przeskanowany przez tabulator.
https://tinyurl.com/y29e8feq
Z pobranej próbki 100 kart stworzonych ręcznie przez ww. osoby dwie okazały się błędnie sporządzone (czyli tak naprawdę 2%, a nie 3% jak podaje Trump, ale to w sumie nieistotne. Jeden z głosów został na duplikacie błędnie przeniesiony z Trumpa na Bidena, a duplikat drugiego (oddanego na Trumpa) został sporządzony błędnie jako "over-vote" i przez to w ogóle niepoliczony przez tabulator.
Więc należałoby odnieść te 3% nie do ilości wszystkich głosów oddanych w Arizonie, ale do wszystkich "duplicate ballots", czyli do 27 000. Bo próbka 100 głosów dotyczyła tylko tego typu ręcznie sporządzonych kart. I wtedy w magiczny sposób z potencjalnych 101 000 głosów w stronę Trumpa, robi nam się... 810 głosów.
No ale oczywiście twit poszedł w świat, dezinformacja rozpowszechniona, zwolennicy łyknęli.
#trump #usa #wybory
źródło: comment_1606999721S6spBSCfpJp3qMdO1UIshF.jpg
Pobierz@horizontal_vertical: Abstrahując od tego co mówi Trump, to jest parodia żeby fizycznie przepisywać karty wyborcze. U nas komisje wyborcze mają zakaz posiadania
@horizontal_vertical: rozumiem że fakt narzucenia takiej "reprezentatywnej" próbki wolimy zignorować
@cyklofluorohibiskusbaklazanu: Co kto komu narzucił? To przedstawiciele Trumpa oczekiwali w swoim wniosku w sądzie dokładnie próbki 100 kart z "duplicate ballots". Nie z całej puli kart wyborczych
Czy w przypadku Arizony, był jakieś uwagi co do obecności przedstawicieli obu partii podczas sporządzania "duplicate ballots"?
Chcieli próbki nie z całej puli - owszem, chcieli inspekcji z "mail-in ballots" i "duplicate ballots"
Chcieli 100 kart - nie, to sędzia uznał, że da im 100 kart z mail-in i 100
Chcieli próbki. Sędzia zadecydował, że dostaną po 100. Po tym jak wyszło, że 2 na 100 duplikaty były błędne, zwiększono próbkę o kolejne 1500 "duplicate ballots". Po ich sprawdzeniu, wyszło, że z tymi wcześniejszymi było 9 błędów, co daje ok. 0,05% błędów.