Wpis z mikrobloga

@chosenon3: To była piękna wizyta nie zapomnę jej nigdy. Wszedłem lekarz powiedział zebym usiadł, spojrzał mi głeboko w oczy i powiedział że wzrok mam dobry. Wypisał papier, skasował 5 dyszek i do widzenia.
  • Odpowiedz
@chosenon3: U mnie nawet bylo tak, że szkoła jazdy miała swojego "zaufanego" lekarza, więc nie musiałem nawet iść do przychodni xD Pytali mnie, czy za 150 czy tam 200 złotych dopłaty chcę mieć badania w komplecie xD


Kolega, który zdawał w innej szkole jazdy też nie miał jakoś gorzej. Miał zawsze okulary ze szkiełkami grubszymi od denek od słoika, chucherko takie, koordynacja słaba. A pyk, na kartce wszystko 10/10 dobrze, maratony
  • Odpowiedz
@chosenon3: wujek z zawodu kierowca opowiadał jak jego zmiennik niewidomy na jedno oko przechodził badania okulistyczne. Kiedy lekarz kazał zasłaniać oko zasłaniał prawą ręką jedno oko a kiedy lekarz prosił by zamienić oczy to lewą ręką zasłaniał to samo oko, i tak to się udawało przez dobrych parę lat.
  • Odpowiedz
@chosenon3: To my mieliśmy "badanie w cenie" i nigdy na oczy lekarza nie widziałem. Cała grupa miała podbite. Taki to kraj. Podobnie jak z teorią, na której byłem 2 godziny, jazdy 6h i "spróbuj w sumie umiesz". No i zdałem. Super kurs, ale z drugiej strony spoko, tydzień po zapisaniu na kurs już miałem termin egzaminu.
  • Odpowiedz
@chosenon3: Jak mnie to #!$%@? że przez mój wzrok nie mogę mieć prawa jazdy ani wykonywać zawodu który bym chciał wykonywać chociaż nie widzę źle na drodze...
  • Odpowiedz
  • 1
@chosenon3 na badania u mnie (z 10 lat temu) lekarz przyjechał do szkoły i badał całe 20 sek. na osobę. Ziomek zdjął okulary jak do niego szedł i ledwo widział gdzie się podpisać, ale dostał bezterminowe XD
  • Odpowiedz