Wpis z mikrobloga

@Watykanczyk_2137 dla mnie chyba najmocniejszym takim utworem jest "Innuendo". Jest ciężkie, dramatyczne i świadomość, że Freddy będąc blisko swojego końca wyciągał takie dźwięki i potrafił oddać tę dramatyczność jest niesamowita. Większość z tej płyty uwielbia "Show must go on" i niewątpliwie również jest arcydziełem, ale jakoś "Innuendo" bardziej do mnie trafia
  • Odpowiedz