Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#koronawirus #sluzbazdrowia #medycyna #bekazpisu

Czy ktoś coś jest mi w stanie na spokojnie wytłumaczyć czemu pielęgniarki, lekarze, ratownicy nie idą na masowe L-4 ewentualnie strajk? W każdym normalnym kraju już dawno by wyszli an ulice.

Szczują w TVPIS, szczują w ławach sejmowych, opluwani przez pacjentów, opluwani przez covididiotów i opluwani przez gazety. Czytam na FB posty lekarzy i pielęgniarek którzy pracują za śmieszne pensje po kilkanaście godzin dziennie narażając swoje zdrowie i swoich bliskich. Za pare miesięcy, minister 0 pociągnie polowe z nich do odpowiedzialności karnej za spowodowanie takiej ilości zgonów. Czy czytaliście wpis dziennikarza Reszki na FB (fragment poniżej)? Musiałem dzisiaj sie przejechać tramwajem przez pół miasta. Na 23 osoby dookoła mnie w tramwaju: 12 miało nos na wierzchu, 4 miały przyłbice na brodzie, 4 nie miały w ogóle niczego/szalik, 2 miały dobrze założone maseczki chirurgiczne (co nic nie dają), 1 osoba miała dobrą FFP2-FFP3 maske. Ten kraj jest krajem idiotów.

@artur200222 dzięki za wpis o siostrze pielęgniarce

"O godz. 2:45 znów wezwanie do tego samego pacjenta: „Pacjent pogarszający się oddechowo”. Wracam. Dobijam się do drzwi, dzwonię. Na oddziale nie ma personelu. Za drzwiami pacjenci covidowi. Jeden z nich właśnie się załamuje!
Idę w zakontaminowanym kombinezonie przez czystą część. Nie powinienem tego robić, ale człowiek chyba tam umiera. Pacjent leży na płasko, na plecach. Monitor obok, czujnik saturacji obok. Stoją sobie. Nie zostały podłączone. Podnoszę wezgłowie, podnoszę pacjenta. Uzyskuję saturację 85. Trzeba pilnie wykonać ileś czynności. Ale tu, #!$%@?, nie ma nikogo. Komu mam to zlecić?
Wychodzę. Mijam pacjentów leżących na łóżkach. Starzy, niedołężni ludzie. Na ścianie kartka: „Telefon do pielęgniarek...”. Wiem, że żaden z pacjentów nie jest w stanie zatelefonować.
Te oddziały to umieralnie. Są po to, żeby ludzie nie schodzili na ulicy."

https://www.facebook.com/ReszkaPa/posts/165097132000911

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5fbabf31578e11000a685381
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Wesprzyj projekt
  • 15
@AnonimoweMirkoWyznania Lekarze już teraz są bardzo nielubiani, bo często ludzie tłumaczą sobie niewydolność i zacofanie polskiej ochrony zdrowia nieudolnością lekarzy. Jak muszą czekać rok do specjalisty, to klną, że lekarze specjalnie tworzą takie kolejki, abyś musiał iść prywatnie. Taki protest po prostu spotkałby sie z niewiarygodnie negatywnym odzewem w społeczeństwie karmionym PiSowską propagandą. Znając życie lekarze nie dostaliby nic i z poczucia obowiązku wróciliby do pracy, a tylko by pogłębili niechęć do
@AnonimoweMirkoWyznania Jeżeli chodzi o strajk pielęgniarek i ratowników medycznych, to może być trochę łatwiej, bo są to mniej znienawidzone przez typowego Polaka zawody, ale oni już protestowali i praktycznie nic nie zyskali. Już po prostu każdy traci wiarę, że coś w tym państwie z kartonu zmieni się na lepsze.
@jarosz99: z całym szacunkiem dla Lekarzy i Pielęgniarek, ale niestety moi bliscy mieli do czynienia z służba zdrowia przed pandemią na różnych oddziałach. Baaardzo, ale to bardzo duzo zależy od samego człowieka...niestety spotkałem i takich lekarzy, którzy chorego traktowali jak zło konieczne, a jest to jednak zawód który wymaga minimum empatii i ludzkiego podejścia. Gdyby nie rodzina to mój bliski duzo wcześniej by znalazł się na drugim świecie,przez podejście tych konowałów.
@jarosz99

Taki protest po prostu spotkałby sie z niewiarygodnie negatywnym odzewem w społeczeństwie karmionym PiSowską propagandą.


Racja, wystarczy zobaczyć jak opluto i oczerniono lekarzy rezydentów, których postulatami były nie tylko podwyżki, ale też zwiększenie nakładów na służbę zdrowia.
@Siwejajko Nie musisz mi tego mówić, sam jako pacjent bym najchętniej za***ał takiemu jednemu oryopedzie i jednemu chirurgowi. Jako student też spotykam się z niezbyt fajnymi lekarzami. Problemem jest to, że takich tragicznych lekarzy jest zdecydowana mniejszość, a ludzie zapominają szybko co lekarz zrobił dobrego, a każdy błąd będą rozpamiętywać.
@AnonimoweMirkoWyznania Jest źle i będzie już tylko gorzej, bo jeśli pandemii się skończy to sytuacja w służbie zdrowia będzie tragiczna. Będzie masa ludzi, która będzie wymagała leczenia z powodu powikłań po koronawirusie, ale też trzeba będzie pomóc tym, którzy bali się pójść do lekarza ze swoimi drobnymi problemami (z powodu pandemii) i te drobne problemy za pół roku mogą stać się bardzo poważne. Polski system zdrowotny nie odetchnie po epidemii (choć nie
@AnonimoweMirkoWyznania: Statystyka mówi jasno: większość pielęgniarek jest w wieku 50-52 lata. To jeszcze pokolenie, które inaczej traktuje pracodawców i pracę. Pracują po 20 lat albo i 30 w jednym miejscu, i są przywiązani do miejsca pracy. Nie znają też języka obcego na tyle, żeby wyjechać + rodzina niekoniecznie ma ochotę się przeprowadzać - są dzieci, wnuki, zobowiązania. Boją się też „fikać” pracodawcy, żeby nie skończyć na bezrobociu kilka lat przed emeryturą.
Wbrew pozorom bardzo wielu lekarzy ma powołanie ale myślę że po pandemii to się zmieni i odejdą od łóżek bo to jak są teraz traktowani jest dla mnie niewyobrażalne. Naród ma więcej empatii dla diabła niż do człowieka który im ratuje życie