Wpis z mikrobloga

Kupiłem AC: Valhalla bo chciałem w coś pograć na PS5 w przerwach na uspokojenie w Demon Souls. Z serią Assasins Creed miałem styczność raz kupując Syndicate. Chryste Panie ale to był gniot. Typowa, nudna gra w otwartym świecie. Potem kumpel ogrywał Oddysey i tę cześć w Egipcie i zdania nie zmieniłem - nudna, typowa gra Ubisfotu. Ale ta Valhalla to jest inna bajka. Aktywności pobocznych jakoś dużo nie ma a jak są to ciekawe, gra nie prowadzi za rączkę, trzeba używać kruka (drona), walka jest całkiem inaczej zrobiona, bardziej brutalna a przede wszystkim jest zajebisty klimat. Naprawdę pozytywne zaskoczenie. Gram na najwyższym poziomie, ustawienia HUD też mam skąpe (ale i tak pomagają) #gry #assasinscreed
  • 2
@XdareckiX: ja w ogole nie uzywam kruka, za to zgadzam sie ze wszystkie zagadki srodowiskowe i sidequesty sa rozwiazane najlepiej wzgledem wszystkich czesci. Jedyne co mogliby poprawic, to dodawac sidequesty do dziennika, bo czasem sie zamysle, lub rozkojarze i potem musze sie domyslac, co mam zrobic.