Wpis z mikrobloga

"Kettling" - czyli sposób coraz częściej wykorzystywany przez polską policję.

Jest o tym osobny artykuł na wikipedii, możecie sobie poczytać. Jest to taktyka policyjna używana od bardzo dawna. Wielką europejską premierę miała w czasie szczytu G8 w Londynie w 2005. Oczywiście ta taktyka była używana wcześniej, ale wtedy pierwszy raz na wielką skalę i w bardzo medialny sposób.

Na czym to polega? Policja wybiera sobie grupę ludzi, których stłacza na małej powierzchni, nie pozwalając im owej powierzchni opuścić. Wywiera przy tym ciśnienie, które powoduje strach lub wręcz panikę. W przypadku angielskiej policji funkcjonariusze pozdejmowali sobie numery taktyczne (co u normalnego człowieka samo w sobie wywołuje grozę) i odmawiali wypuszczenia z tłumu matek z płaczącymi dziećmi, ludzi z astmą, ludzi, którzy po prostu chcieli iść sikać i tak dalej. W przypadku polskiej policji, która pierwszy raz użyła tego na większą skalę na Rondzie Dmowskiego w czasie Marszu Niepodległości było to odcięcie wszystkich dróg wyjścia z placu, jebnięcie gazem na środek (oraz zbliżającym się do setki weteranom AK prosto w twarz) a następnie wrzeszczenie na ludzi, że mają się natychmiast rozejść przy jednoczesnym uniemożliwianiu im tego. Na koniec chcieli wjechać w ludzi polewaczką, co skończyło by się masakrą, ale na szczęście dwóch ogarniętych senatorów to uniemożliwiło.

Po co się to robi? Żeby spowodować zamieszki, po prostu. Jeśli jesteś stłoczony na niewielkiej powierzchni przez agresywnych wrogów, którzy w każdej chwili grożą Ci stłuczeniem twarzy pałą, którzy zachowują się wobec Ciebie wrogo i agresywnie i którzy uniemożliwiają Ci wyjście z tej sytuacji, powrót do domu, rozejście się, po prostu pójście do kibla - gniew rośnie, a gniew tłumu ma tendencje do wywoładowywania się. Kettling jest używany wszędzie tam, gdzie rząd ma zapotrzebowanie na zamieszki, na walkę, na starcia. Wywołanie takich zamieszek jest idealnym sposobem radzenia sobie ze wszelkimi demonstracjami, bo kiedy zaczynają się walki, demonstracje natychmiast tracą poparcie. Nie mówię tu oczywiście o niedawnych demonstracjach T4, które zaczęły się od wandalizmu i agresji, to raczej ogólna prawidłowość.
Więc jeśli znalazłeś się w takim kotle i czujesz, jak bierze Cię pełna k-----a na te bezosobowe automaty które wyraźnie chcą, żeby poszła Ci żyła, to masz rację - tego właśnie chcą. I jeśli to zrobisz, to przegrywasz. "

Do poczytania: https://en.wikipedia.org/wiki/Kettling

#afera #policja #ciekawostki #polska #polityka
  • 63
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

W przypadku polskiej policji, która pierwszy raz użyła tego na większą skalę na Rondzie Dmowskiego w czasie Marszu Niepodległośc


@jagoda_m89: W którym roku? Bo ostatnio to zadyma chyba była przede wszystkim na Rondzie de Gaulle'a i tam nikt drogi wyjścia nie blokował
  • Odpowiedz
funkcjonariusze pozdejmowali sobie numery taktyczne (co u normalnego człowieka samo w sobie wywołuje grozę)


@jagoda_m89 Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że funkcjonariusze w pododdziałach zwartych nie mają imienników/numerów? Zawsze, obligatoryjnie. Nie jest to żaden wymysł na potrzeby prowokacji/ataku.
  • Odpowiedz
@Andreth: @resuf: przecież to już od co najmniej 5 lat jest stosowane, tylko wcześniej było mało okazji na coś takiego, bo albo strajkujących było za dużo, albo nie szedł prikaz od partii, bo demonstrujący nie stwarzali dla nich zagrożenia, ale od kiedy PiS jest przy korycie to obawiają się wszystkiego, bo schizofrenik z Żoliborza pewnie nawet własnego cienia się obawia i widzi w nim zdradzieckie mordy ( ͡
  • Odpowiedz
@jagoda_m89 No tak. I co w tym dziwnego?

Mimo że jestem ogromnym pracownikiem PiS'u i tego że PiS wykorzystuje policję jako swoją prywatną ochronę, to uważam, że jest to jak najbardziej słuszne.

W przeszłości mogłyby wystąpić sytuację mszczenia się na konkretnych policjantach, ataki na nich i szykanowanie ,,o to ten ,,Jan Kowalski" co pałował demonstrantów". A nie powinno do tego dochodzić, bo policjanci nie są temu winni, a władza (w szczególności
  • Odpowiedz
@XIONC_CI_MORDE_LIZAL: Jak najbardziej zgadzam się z Tobą w tym, że odpowiedzialność powinien ponieść rząd!

Może podam tutaj skrajny przykład, ale idąc Twoim przykładem, to niemieccy żołnierze, którzy pracowali w obozach zagłady też przecież wykonywali tylko polecenie, zarabiali na życie, na rodzine...
  • Odpowiedz
Może podam tutaj skrajny przykład, ale idąc Twoim przykładem, to niemieccy żołnierze, którzy pracowali w obozach zagłady też przecież wykonywali tylko polecenie, zarabiali na życie, na rodzine...


@jagoda_m89 Racja. I według Ciebie powinniśmy ukarać każdego żołnierza Wehrmachtu? Według mnie nie. I tak też się stało - ukarani zostali bezpośredni powoderzy tychże czynów.

Czy np. powinniśmy ukarać pilot bombowca, z którego spadła b---a na Hiroszimę?

No według mnie nie.
  • Odpowiedz
@jagoda_m89 No widzisz, a ja uważam, że oni byli tylko narzędziami i nie powinno ponosić konsekwencji.

Oczywiście TYLKO w sytuacji, jeżeli rzeczywiście otrzymywali takie rozkazy/zadania. Bo jeżeli sami ,,dokładali" sobie obowiązków i nie mieli w rozkazie tak agresywnych i przemocowych działań to oczywiście powinni ponieść konsekwencje.
  • Odpowiedz
Wow nie wiedziałem, że są takie metody. Dotąd wierzyłem, że policja chce raczej zminimalizować szkody wywołane manifestacjami, bo takie rzeczy wymykają się spod kontroli. Ciekawie jest na to patrzeć, pamiętając jeszcze czasy PRL. 30 lat względnej wolności i normalności właśnie się skończyło.
  • Odpowiedz