Wpis z mikrobloga

Zaciekawił mnie komentarz @hell_awaits z wpisu https://www.wykop.pl/wpis/53671439 a konkretnie to, jak napisał o tym, iż 5 różnych związków się rozpadło gdy facet przyznał się do słabości. Ciekawi mnie co o tym sądzi większa ilość wykopków, jakie są ich historie/odczucia.

Czy przyznanie się faceta przed kobietą do słabości wg was znacząco zwiększa szanse na to że kobieta zakończy ten związek? Czy wg was warto jako facet ZAWSZE grać silnego?

Wg mnie to bez sensu, bo to udawanie kogoś kim się nie jest, a prawda wyjdzie w końcu na jaw. Nie mówię tu o tym by nie być męski, ale chodzi mi o to, że nikt nie jest doskonały, i nie ma co udawać że się jest jakiś robotem bez uczuć. Dobrze jest być silnym, ale jak związek jest już na bardziej poważnym etapie, to pokazywanie też swoich słabości jest budowaniem na prawdziwości.

#pytanie #pytaniedoeksperta #kiciochpyta #zwiazki #logikarozowychpaskow #rozowypasek #rozowepaski #milosc
  • 5
Dobrze jest być silnym, ale jak związek jest już na bardziej poważnym etapie, to pokazywanie też swoich słabości jest budowaniem na prawdziwości.


@temokkor: też tak uważam.
Kurde, nie wyobrażam sobie, żebym miała o swoim mężu pomyśleć źle, bo mi się przyznał do jakiejś słabości. Jestem z nim na dobre i złe, i zawsze może na mnie liczyć - w każdej sytuacji.

Każdy z nas jest tylko człowiekiem i każdy ma do
@temokkor: tak, to prawda :p musisz być chamem i #!$%@?, ale tylko dla tych bardziej prymitywnych kobiet, które mają więcej cech zwierzęcia niż cywilizowanego człowieka ¯\_(ツ)_/¯

W związkach gdzie oboje partnerów jest już mentalnie cywilizowana, taka potrzeba nie występuje.
Po czym poznać że facet, albo facetka są bardziej dzikusami? ( ͡º ͜ʖ͡º) Oto jest pytanie