Wpis z mikrobloga

  • 1157
Jeżeli jesteś młody, pracowity, ambitny - już opuść Polskę. Nic dobrego cię tam nie spotka. Lada moment dojdzie do gigantycznego kryzysu na rynku pracy. Będzie zapaść, ogromne bezrobocie, bieda z nędzą.

#polska
#emigracja
  • 233
  • Odpowiedz
@Uprzedzenie: Ja dostałem 300€ z podatku 10 lat temu. Teraz wychodzi mi przy 2300-2500 po 1500€ dopłaty XD ale odliczam żłobek/szkołe dziecka, rachunki oszczędnościowe, emerytalne i takie tam i dopłacam co roku do interesu po 500-700€. Różowa nie pracuje na caly etat i mniej więcej co roku wychodzimy na zero. Ogolnie jak masz więcej niż 25 lat i jesteś bezdzietnym kawalerem to może być słabo :)
  • Odpowiedz
Taka prawda... nawet pracując w USA za 2500$ szybciej uzbieramy takie 20k$ i możemy kupić auto które u nas kosztuje ok 85k zł gdzie różnica w czasie uzbierania jest gigantyczna


@Lordon: to prawda, jednak w USA jak złamiesz nogę, to wrócisz do Polski z podkulonym ogonem i bez pieniędzy.
Są plusy i minusy.
  • Odpowiedz
@Hereticsheresy: mam kumpla w stanach i ogólna sytuacja z pracą i ubezpieczeniem wygląda wręcz żałośnie w porównaniu do NL. Praca w soboty jest tam oczywistością, niedziele często również. Urlopu płatnego nie ma, ubezpieczenie jakieś studenckie jeszcze ma to akurat mu się udało, w roku dzień czy 2 może dni wolne. Tam jest kult pracy, a zarabiając 2k$ nie odłożysz ani jednego dolara. W sklepach wcale tanio nie jest, mimo że
  • Odpowiedz
@sebek1987: to programowanie to zwykle G-kody. Fajna sprawa i jak dla mnie najlepszy zawód świata ale tak naprawdę to prawie to samo co wózek za magazynie(tak myśle) W Danii jako operator bez nadgodzinę zarabiam 3,5 raza tyle. Raz rozmawiałem z jednym kolega z CNC i próbowałem namówić go na wyjazd jednak dowiedziałem się ze robiąc nocki, weekendy i masę nadgodzin zarobił prawie 8000zl wiec 10 tys za mniej pracy i
  • Odpowiedz
@roberto07: Zauważyłem, że jak ktoś robi na CNC to jak o tym mówi to jakby conajmniej programował komputery w NASA ( ͡° ͜ʖ ͡°) A kiedyś pracowałem w miejscu gdzie ja jako wozkowy po trzech latach pracy miałem więcej niż taki operator CNC. Tam to się dopiero grzali z nerwów. Teraz pracuje w firmie gdzie zarabiam więcej niż technicy którzy teraz jak ja pisze posta siedzą
  • Odpowiedz
@sebek1987: Ja akurat kocham te prace :) Niektorych az pycha rozpiera ze moga sobie w przyciski poklikac:) jest wielu ludzi ktorzy robia to z niesamowita pasja, jednak duzo wiecej osob tej pracy po prostu nie lubi (i to oni najczesciej przedstawiaja ten zawod jako cos niesamowitego i trudnego). CNC to zwykla praca fizyczna platna tak samo jak wszystkie inne (choc mysle ze cnc jest lzejsza praca niz wozek czy inne
  • Odpowiedz
@roberto07: Może wydać się śmieszne ale ja lubie prace na wózku :) kiedyś jak byłem jeszcze małym Murzynkiem to marzyłem o tym, żeby nie musieć tyrać tylko sobie wózkiem jeździć. Dostałem taka mozliwosc po paru latach w starej firmie. Ale tam to byl kołchoz. Teraz żyć nie umierać. Ale wtedy tez nie znałem języka i wogole najniższy sort rak do pracy. Teraz znam język, pracuje w fajnej firmie. W przyszłym
  • Odpowiedz
Chcesz kupic mieszkanie na zachodzie, a tu na wejsciu notariusz kosztuje 10-20k euro, podczas gdy w Polsce to tylko kilka tysiecy. Jestes programista, a musisz zbierac prawie caly rok na koszty notarialne.


@patryk-kabacinski-1: w którym kraju notariusz kosztuje 10-20k eur?
  • Odpowiedz
@shrimpface: od urodzenia mieszkam w pięknym miejscu w dużym mieście, teraz w sumie mamy własne mieszkanie z narzeczonym. Mam stabilną pracę w zagranicznej firmie, znam języki więc jakoś sobie zawsze poradzę.

Bezpieczne, piękne miejsce zamieszkania, dom, mieszkanie, wyjazdy (sporo mniej w czasie covid, ale przynajmniej Polskę zwiedziłam), niczego mi nie brakuje.

W Londynie po opłaceniu pokoiku na wynajem osobie na moim stanowisku zostaje moja wypłata.

Chyba tak źle nie jest,
  • Odpowiedz
@Reiter: dokładnie, a jak nie lubisz NFZ są inne opcje. Poza sytuacjami typu wypadek, złamana noga gdzie i tak pomoc masz zagwarantowaną.

Mam dwa prywatne ubezpieczenia zdrowotne i lekarza na pstryknięcie palcem z każdej specjalizacji.

Za mniej niż 50zl miesięcznie xD był taki miesiąc, że prywatnie za badania bym musiała dać 1-2k, ale wszystko miałam z ubezpieczenia opłacone.
  • Odpowiedz
@ruok: Nigdy nie miałem problemu z lekarzem. Czasem są terminy, ale to sprawy raczej nie wymagające pośpiechu. Bo jak boli noga, to można poczekać, ale jak się jest po kontuzji, to przyjmują od razu. Najgorsze jest tylko zawsze rejestrowanie, czy dzwonienie gdzieś.

Badania nie były refundowane, czy lekarz nie chciał dać skierowania?
  • Odpowiedz
No do endokrynologa np z NFZ podobno musisz czekać nawet pół roku.

Nie mam pojęcia jak to jest z NFZ poza rodzinnym, jedno z ubezpieczeń mam od Rodzica więc od 15 roku życia chodzę prywatnie. Lekarz z prywatnej placówki daje mi skierowanie, idę robić badania, na miejscu tuż przed potwierdzają z ubezpieczycielem, że mi je refunduje. Szybko i wygodnie.
  • Odpowiedz