Wpis z mikrobloga

@UmbertoDalleMontagne: Zgadza się, Armenia dostała wp*erdol, ale nie tylko od Azerbejdżanu, ale jeszcze od Turcji i syryjskich najemników. Zauważ, że atak na karabach nastąpił bezpośrednio po ćwiczeniach turecko-azerskich i sporo sprzętu wojskowego i kadry (w tym operatorów dronów) zostało w Azerbejdżanie. Ormianie też popełnili sporo błędów, wiedząc, że będąc w rejonie zagrożenia atakiem z dronów, dalej przemieszczali się w zwartych grupach. Waleczności nie można im odmówić, ale wyszkolenia zabrakło. Konflikt 1