[antisocialgrl]

#kosmetyki #pytanie #rossmann tak po wizycie w rossmannie zaczelam sie zastanawiac, czy ludzie (lub ile ludzi) otwieraja kosmetyki przed zakupem, ktore niekoniecznie potem kupuja?

[b.....h]

@antisocialgrl Rossmann to patola pod tym względem. Ostatnio chciałam kupić tusz do rzęs, każdy miał naklejkę zabezpieczającą i każdy miał ją uszkodzoną. Jakby nie można było jednego otworzyć i sprawdzać.

[White_Magpie]

@antisocialgrl: ja się przyznaje, że jak kupuje żele pod prysznic to mi się zdarza, żeby niuchnąć ( ͡° ʖ̯ ͡°) nie jestem jednak z tego dumna, ale ciekawość wygrywa

[daddyissues_]

@antisocialgrl: Ta testery w Rossmanie to chyba dla niektórych są niewidzialne. Raz robiłam avanti bo mi sprzedali używaną szminkę z jakimś włosem. Od tej pory sprawdzam przed zakupem. Nawet kulki pod pachy potrafią być użyte. Fujka.

[antisocialgrl]

@beztroski_pampuch: @White_Magpie: @daddyissues_: mi najbardziej chodzi o to, ze kosmetyki maja swoja date przydatnosci, ktora sie rozpoczyna wraz z otworzeniem kosmetyku. jak widac, ze ktos uzywal, to przynajmniej to wiesz, a tak to kupujesz myslac, ze nowy produkt, ma byc przydatny 6 miesiecy, a po 3 miesiacach dostajesz wysypki albo lupiezu. niektorzy ludzie to w ogole nie przyjmuja do wiadomosci, ze kosmetyki tez maja date przydatnosci ( ͡°

[Lemurektr]

@antisocialgrl: Ja niestety otwieram głownie żele pod prysznic czy szampony po to, żeby zobaczyć jaki jest zapach - niestety jestem na nie bardzo wrażliwa. Niestety coraz częściej mi się zdarza, że jakiś zapach powoduje u mnie nagłe bóle głowy, nudności aż po wymioty w najgorszym wypadku :( Też nie jestem z tego dumna, wiem, że się tak nie powinno robić ale ja muszę znać zapach kosmetyku, który kupuję. Wiadomo, staram się