Wpis z mikrobloga

Mam koncepcję kompromisu w sprawie aborcji. W Polsce nie będzie można usunąć ciąży, ale za to każda zainteresowana osoba otrzyma od państwa 100% zwrot kosztów podróży do wybranego sąsiadującego kraju, a zabieg będzie w całości refundowany przez NFZ.
Zaletą takiego rozwiązania jest to, że odwołuje się wprost do najważniejszej dla środowisk pro-life wartości, czyli bezbrzeżnej hipokryzji.
A Kaja Godek też będzie zadowolona - Muminki będą nadal bezpieczne. Za granicą nie ma Muminków, bo tam nikt nie wierzy w bajki.
#bekazpisu
  • 60
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

a dlaczego ja mam płacić za to?


@przegrany_przegryw: bo albo zaplacisz JEDNORAZOWO za aborcje dziecka albo pozniej bedziesz placil kilka miesiecy, lat, na jego/jej utrzymanie. Nie daj Boze, ze to bedzie dziecko, ktore bedzie zylo kilkadziesiat lat. Wiesz ile cie to bedzie kosztowac wtedy.
  • Odpowiedz
@KrZyChU_6464: Toż to z twojej strony inwestycja - wyjdzie taniej niż pomoc socjalna. Teraz ponoć dają 4000 bonusu za sam fakt urodzenia muminka czy innego pokemona. Potem pińcet plusy, zasiłki opiekuncze, cuda niewidy, szkoła specjalna finansowana z podatków, zobacz ile oszczędzasz.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Przepoczwarzenie: Ginekolodzy, którzy się tego podejmują, mimo że to nielegalne, to marginalne przypadki. Na wsiach nie ma takiego łatwego dostępu do ginekologa, a co dopiero do ginekologa, który się podejmie złamania prawa, żeby usunąć ciążę, co w małej miejscowości szybko się wyda. Tu nie chodzi o praworządność, nie o tym są te protesty, coś cię ominęło.
  • Odpowiedz
@trololo55: Jeśli do końca życia zrezygnujesz z jakichkolwiek usług lekarskich na NFZ, nie będziesz korzystać z dróg publicznych i transportu zbiorowego, oraz jeśli nigdy w życiu nie upomnisz się o emeryturę, to mogę to rozważyć.
  • Odpowiedz