Aktywne Wpisy
Metylo +92
Chłopi pańszczyźniani 2.0
#nieruchomosci
#nieruchomosci
Mawid_Dotyka +12
Chyba najdrozszy ładunek jaki wiozłem 24,500 czystej miedzi na kabelki, a w co dalej z-----------e ze starym trakcje i palicie otuline? #bekaztransa
#eaudefelix nr 9
Trochę na temat skóry skór i wyjątkowej wręcz niepowtarzalności zapachu
Dom Guerlain, nie od dziś znany jest z doskonałej relacji ceny do jakości, o którą niestety ciężko, szczególnie pośród marek z tak dużym dorobkiem. Osobiście zauważyłem, że charakterystyka perfum Guerlain jest bardzo specyficzna. Nie znając wcześniej zapachu, kilkakrotnie udało mi się określić, kto jest producentem. Zauważyliście to u siebie?
Nie będę wymieniać wszystkich genialnych zapachów sprzedawanych pod szyldem marki, bo zabrakłoby na to miejsca. Warto jednak wiedzieć, że perfumiarstwem pałają się już od prawie 200 lat a najstarsze pozycje, które wciąż można kupić w sklepach, niedawno skończyły 100.
Absoluty Orientu, czyli Les Absolus d'Orient jest serią, która ma zabrać nas w świat niezwykłego bogactwa olfaktorycznego bliskiego wschodu, co podkreślane jest w kampanii reklamowej oraz przez spójne i bardzo charakterystyczne flakony.
Dzisiejszy bohater jest pierwszym przedstawicielem orientalnej linii, którego miałem możliwość poznać. Nie spodziewałem się, że ta znajomość będzie tak fascynująca i przetrwa próbę czasu budząc te same emocje co na początku.
Flakon przychodzi do nas w standardowym kartoniku, nie ma tutaj nic specjalnego. Niestety po wyjęciu z pudełka, okazuje się, że wygląda lepiej na zdjęciach niż w rzeczywistości. Z bliska wygląda jakby był metalowy, choć nie jest, plastikowa błyszcząca i pozbawiona wagi kulka na zatyczce z motywem pszczoły na szczycie, również nie poprawia wrażenia. Na szyjce pomiędzy atomizerem a flakonem założony jest kawałek wstążeczki. Niby wszystko ok ale nie do końca. Coś jak z autem od handlarza, które na pierwszy rzut oka wygląda lepiej niż z salonu a po bliższych oględzinach okazuje się szrotem. No ale jak to się mówi, samochodem nie jeździ się na zewnątrz, tylko w środku, więc przejdźmy do zapachu...
...No i tutaj zaczynają dziać się cuda. Tutaj jest inaczej niż wszędzie a na poparcie tego co piszę, przytoczę reakcję swojej różowej. Większość mojej kolekcji pachnie tak samo jak wszystkie, śmierdzi, może być, nawet fajne lub tak jak w przypadku Cuir Intense - ale ładnie, trochę jak susz owocowy na kompot świąteczny! Niektórzy rzeczywiście mają takie skojarzenia i chyba nie są rzadkością, bo kilku Mirków, zupełnie niezależnie mi o tym pisało. Ja osobiście takich skojarzeń nie mam.
Cuir Intense, czyli intensywna skóra, powinien być przede wszystkim skórzany. Obawiałem się grubej, czarnej i cholernie ciężkiej skóry, takiej której nie lubię ani nosić ani nią pachnieć. Na szczęście to tylko bezpodstawne obawy. W otwarciu owszem, czuć skórę, ale jest to skóra delikatna, miękka i otulająca. Nie ma tutaj agresywnych konotacji. Jest komfortowo i świetliście za sprawą osmantusa, który wpływa na lekkość kompozycji. Od początku jest dość pudrowo, czysto. Dodatkowo szlachetny i suchy tytoń, nadaje ciepła. Osobiście bardzo słabo wyczuwam jałowiec, za to bez problemu wyłapuję nuty drzewne, jako całość. W składzie znajduje się również piżmo, z którego tolerancją mam ogromne problemy. Tutaj całość jest skomponowana w taki sposób, jakby od zawsze składniki były stworzone do tego, żeby ze sobą idealnie i harmonijnie współgrać.
To jest jeden z moich ulubionych zapachów i nie zmieniło tego nawet to, że od czasu kiedy się poznaliśmy, do mojej kolekcji doszło ponad 100 flakonów.
Perfumy o bardzo dobrej projekcji przez 5 godzin. Trwałość niemalże dobowa a zapach jest na tyle wyraźny, że po kilkunastu godzinach wyczuwam go bez problemu z własnej szyi. Perfumy te, cenię nie tylko za parametry. Unikalność jaką prezentuje Cuir Intense, nieszablonowe podejście do skóry oraz oferowana jakość powinny być najlepszą wizytówką, żeby spopularyzować to niedocenione arcydzieło.
Mój instagram z dodatkowymi zdjęciami - https://www.instagram.com/eau_de_felix/
Nuty głowy: ylang-ylang, osmantus
Nuty serca: skóra, piżmo
Nuty bazy: drzewo sandałowe, tytoń, jałowiec wirginijski
Koncentracja: EDP
Trwałość: >16h
Projekcja: ~6h
Zapach: 10/10
Flakon: 8/10
Pora roku: jesień, zima
Okazja: moim zdaniem, w tym przypadku ważniejsza jest pora roku niż okazja
Dla kogo: Unisex
Zapachy zbliżone: Brak. To co podpowiada Fragrantica to jakiś żart nie mający nic wspólnego z prawdą.
Najniższa cena na 06.11.2020: 495 zł/120ml
#perfumy
Mój tag - #eaudefelix
Na flaconi z kodem do wzięcia za 360 ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#tonierozbiorkatorecenzja ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Swoją drogą ciekawe ile osób kupiło tę ostatnią sztukę, skoro ja kupiłem ostatnią przed chwilą ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@traktar: kupiłem z kodem za 346,50. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Znałeś wcześniej, czy skusiłeś się, bo dobra cena?
Poza tym lubię skórę i dobra cena też mnie przekonała.