Wpis z mikrobloga

Lecę z postem Mirki. #post #intermittentfasting #keto #dieta

W środę po południu byłem na kinderparty, gdzie objadłem się ciastkami (były takie zajebiste andruty domowej roboty z masą krówkową!) i już wieczorem czułem, że #keto zrobiło papa - wzdęcia, pierdy, gorsze ogólne samopoczucie... standard. Mam duże doświadczenie w czitach i wywalaniu z keto więc się tym jakoś specjalnie nie przejmuje (dieta jest dla mnie, a nie ja dla diety). Problem polega na tym, że zwykle w takich wypadkach radzę sobie idąc na cięższy trening na siłowni albo po prostu "wybiegując" nadmierne węgle, by szybciej wrócić do keto. No ale wiadomo - siłownie zamknięte, pogoda do biegania nie zachęca, a w domu to można kilka pompek zrobić, a nie solidny trening, więc mówię dobra - sprawdzę jak zadziała dłuższy post.

No i wygląda na to, że działa nieźle. Do tej pory najdłuższy post, który zrobiłem miał nieco ponad 30h (przed świętami w zeszłym roku), a tak to stosowałem często IF i nie raz OMAD, więc jakieś tam doświadczenie już miałem, ale mimo to nie spodziewałem się, że będzie to szło tak gładko. W czwartek (wczoraj) około południa czułem lekkie ssanie w brzuchu i nadmierną pracę ślinianek, ale czarna kawa załatwiła sprawę. Dziś już nie jestem głodny w ogóle i chociaż ketonów nie mierzę to daje sobie rękę uciąć, że ketoza już wróciła.

Za kilka godzin pykną dwie doby to pomyślę czy coś zjeść czy lecieć dalej do 72h, bo czuje dobrze człowiek.

Jakiś protip odnośnie zakończenia postu? Lepiej rano czy wieczorem? Zjeść coś lekkiego czy od razu walnąć golonkę?
  • 8
@ElCiesiel Coś lekkiego, tuńczyk z puszki lub pierś z kurczaka. Do tego jakieś warzywka, po paru godzinach można już normalnie ketogenicznie jeść. Jak zjesz coś tłustego to Cię srogo przeczyści ;)
No i jeszcze w trakcie postu radzę pić wodę z solą.
@ElCiesiel dawaj do 72, ja kończę w niedzielę rano ^^
Musisz przetestować, ja pierwsze posty kończyłam zawsze jakimś rosołkiem z gotowanym mięsem, nic tam mi się nigdy nie działo więc od jakiegoś czasu jem normalnie to na co mam ochotę
@ElCiesiel: Jak dasz rade to rob 72h (albo nawet dluzej). Zobaczysz jak zajebiscie bedziesz sie czul jak znowu zaczniesz jesc.
Polecam jakis rosol albo inna zupe na przerwanie postu. Osobiscie jak zjem cos innego to praktycznie od razu przeze mnie przelatuje ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
No to zakończyłem post przed chwilą po około 60+ godzinach. Bardzo fajne doświadczenie. Co prawda wczoraj jak zamknąłem dwie pełne doby, to postanowiłem dolecieć do 72h, ale wieczorem kumple wyciągnęli mnie na spacer (pykło 15km szybkim tempem), a na dziś różowa wymyśliła mi kilka questów pobocznych, więc stwierdziłem, że trzeba dorzucić do pieca trochę energii na wszelki wypadek i zrobiłem sobie śniadanie. Na luzie mógłbym ciągnąć post dalej, bo nie sprawiało mi