Wpis z mikrobloga

@KrzywdaBolesna: No nie za bardzo, bo w domu nic z tego nie mam - nie potrafię skupić się choćby w 50% tak, jak na uczelni i nie mam tego samego kontaktu z cwiczeniowcami co na uczelni. Poza tym nie widzę się ze znajomymi, więc odpada wyjście na szluga, zwykła rozmowa czy browar na Mariackiej w przerwie między rzeczówą a karnym. Oprócz tego, że nie muszę kłopotać się z dojazdem do domu
@chianski: No widzisz, a są ludzie, którzy sobie chwalą zdalne nauczanie, czy np. naukę w zaciszu domowym. Ty najwyraźniej masz inny styl uczenia, więc jeśli masz możliwość to po prostu idź do jakiegoś innego miejsca, z którego będziesz mógł się uczyć.
@chianski: mogles od razu napisac, ze nie chodzi o wyklady tylko jaranie i chlanie z ziomkami. Niepotrzebnie dorabiasz jakies historie o kontakcie z cwiczeniowcami.
@bartd: Pewnie, przecież kontakt i rozmowa przez gównianego teamsa jest na tym samym poziomie co rozmowa w cztery oczy XDD Brakuje mi kontaktu face-to-face na ćwiczeniach/wykładach, bo na żywo o wiele łatwiej dyskutować i zadawać pytania. I tak, może wykopki tak nie mają, ale studia to nie samo ślęczenie nad książkami a przede wszystkim socjalizacja i kontakty z innymi ludźmi. Znajomi a dokładniej ich brak w realnym pobliżu jest dla mnie
@chianski: To ty masz dziennie tyle zajęć ile ja miałem tygodniowo xD No chyba że wliczasz w to wykłady. Ja na drugim roku miałem 7,5h godzin ćwiczeń w zimowym + 3h ogunów(nie wiem czy na innych uniwersytetach też jest coś takiego jak oguny). No i tam wiadomo że jeszcze wykłady ale nieobowiązkowe i na wykłady to się nie chodzi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@chianski: Trochę źle to napisałem w oryginalnym poście, rano o 9 miałem jedne zajęcia, potem okienko do 14 i non stop ćwiczenia i wykłady do 19 XD Ogólnie to plan mam całkiem fajny, bo tylko trzy dni zajęć i wykładów ( ͡ ͜ʖ ͡)